Oto plan Kopacz: górnicy – kozły ofiarne. Mają zapłacić za lata złodziejstwa i prywaty w przemyśle węglowym i na szczytach polityki

Fot. Grzegorz Momot / PAP
Fot. Grzegorz Momot / PAP

Krew mnie zalewa, gdy patrzę na to, jaka narracja towarzyszy dramatycznej sytuacji na Śląsku. Tysiące górników bronią przecież nie tylko miejsc pracy i godnych warunków życia dla swoich bliskich, ale też zakładów wydobywczych, losów regionu i ostatecznie całego kraju. To, co spotyka ich ze strony władzy i dziennikarzy to… Zostawiam niedopowiedzenie, by nie wchodzić w retorykę z nagrań u Sowy.

Nie jestem dziennikarzem ekonomicznym, nie specjalizuję się w międzynarodowej sytuacji na rynku węgla, rozumiem, że kopalnie są zadłużone i trzeba im pomóc (tak: „pomóc”, to słowo w wersji rządowej dziś nie występuje). Ale wystarczy kojarzyć fakty, poświęcić kilkadziesiąt minut, sięgnąć do informacji nie tak bardzo archiwalnych i wyciągnąć logiczny wniosek: likwidacja kopalń to sposób na poradzenie sobie z długimi latami złodziejstwa w spółkach węglowych i dojenia ich przez rządzących, beza cienia racjonalnego zarządzania i myślenia o interesie państwa.

Czy jest w Polsce branża, w której dochodziło do większej korupcji? Do większej liczby afer? Do większej liczby zarzutów stawianych większej liczbie skorumpowanych prezesów i dyrektorów, zresztą mianowanych z klucza politycznego? Od lat pisze o tym Tomasz Szymborski, do jego wszelkich tekstów odsyłam, za chwilę bardziej szczegółowo.

W rzeczywistości cała ta „restrukturyzacja” to sposób na zrzucenie odpowiedzialności z państwa (uosabianego tymczasowo przez kobietę z Szydłowca, człowieka zwanego przez niektórych Fredem Flintstonem i ich wesołą gromadkę) na barki górników – tych, którzy winni nie są niczemu, a robi się z nich egoistycznych roszczeniowców, darmozjadów żądnych coraz większej kasy. To ciężko harujący pracownicy kopalń dostaną po tyłkach za to, że ministrowie zrobili z zatrudniających ich firm pastwiska dla kolegów i agentów PRL-owskich służb.

Jak mówił przed rokiem były szef ABW Bogdan Święczkowski:

Każdy ekspert i fachowiec wie o tym, że mafia węglowa istniała, istnieje i – jeśli nic w Polsce się nie zmieni – będzie istniała dalej. To jedna z ważniejszych dziedzin przestępczości zorganizowanej. Jeżeli popatrzymy na przestrzeni ostatnich kilku lat, to od 2005 roku, kiedy prokuratura mocno zaczęła zwalczać przestępczość węglową, zobaczymy, że w sprawie korupcji dotyczącej handlu węglem, urządzeniami do jego wydobycia oraz transakcjami związanymi z obrotem nieruchomościami, mamy do czynienia z olbrzymią szarą strefą.

Popatrzmy na ostatnią wielką aferę w przemyśle wydobywczym (w tym w planowanej do „restrukturyzacji” Kompanii Węglowej). Nie będziemy wcale sięgać pamięcią do zamierzchłych czasów, gdy spółka jeszcze nie istniała, a lewe interesy w branży górniczej robili jeden po drugim prezesi, postacie jakby z „Dynastii” czy późniejsze samobójczynie.

Wrzesień 2013 r. Rozpoczyna się proces za przekręty w latach 2003-2008. Na ławie oskarżonych zasiadają m.in. (w nawiasach kwoty przyjętych łapówek): Janusz S., były dyrektor kopalni Staszic należącej do KHW (523 tys. zł), Leszek J., prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej (aż 440 tys. zł, w transzach po 30 – 40 tys. zł), Maksymilian K., były prezes Kompanii Węglowej, największej spółki górniczej w Europie (300 tys. zł), jego następca Mirosław K. (16,5 tys. zł), Stanisław G., były prezes Katowickiego Holdingu Węglowego (185 tys. zł), Adam K., były dyrektor kopalni Szczygłowice (109 tys. zł), Stanisław L. (70 tys. zł), Artur K., były dyrektor kopalni Wieczorek (56 tys.), Czesław K., były dyrektor kopalni Zofiówka (25 tys. zł), Krzysztof O., były dyrektor kopalni Krupiński (8,5 tys. zł), Zbigniew Cz., były dyrektor kopalni Borynia (6,5 tys. zł) oraz kilku pracowników biura zarządu JSW (70-300 tys. zł).

Imponujące, nieprawdaż? I jeszcze cytat:

Wykryta przez ABW afera wstrząsnęła środowiskiem górniczym, które jest odporne na zatrzymania i areszty swoich menedżerów, bo to się zdarza niemal co roku. Jednak po postawieniu prokuratorskich zarzutów w 2010 r. ówczesny minister gospodarki Waldemar Pawlak odwołał szefów dwóch największych spółek węglowych – Mirosława K. (Kompania Węglowa S.A.) i Stanisława G. (Katowicki Holding Węglowy S.A.). Pawlak ich odwołał, mimo że jego koledzy z PSL wywierali nań silną presję, aby tego nie robił, bo „może to zaszkodzić interesom partii”. Obie spółki od lat są w „kadrowym władaniu” ludowców.

Więcej w tekście Tomka Szymborskiego „Czarny układ. Kiedy na jaw wyjdą wszystkie szczegóły tej afery, branżę górniczą czeka kadrowe trzęsienie ziemi”. Przeczytają tam Państwo również m.in. o innej, dużo większej, niesfinalizowanej jeszcze przez prokuraturę aferze korupcyjnej, zataczającej międzynarodowe kręgi:

Jednym ze świadków oskarżenia jest Piotr W. Stracił stanowisko dyrektora kopalni Bielszowice po tym, jak władze Kompanii Węglowej dowiedziały się z Gazety Wyborczej o tym, iż poszedł na współpracę z prokuraturą, i zeznaje w sprawie afery Minova Ekochem.

Miało nie być o samobójcach, ale się jednak nie da. W marcu 2004 r. wiesza się bowiem Andrzej Jagiełło, górniczy biznesmen, który zaczął sypać. ABW go nie upilnowała…

CZYTAJ WIĘCEJ: Polskie górnictwo, czyli szlak afer. „Prokuratura nie chciała się wypowiadać na temat tego, czy śmierć Jagiełły będzie miała wpływ na postępowanie dotyczące korupcji w górnictwie”

To zeznania Jagiełły zaprowadziły na salę sądową m.in. prezesów Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego.

A może to nie zawsze złodziejstwo? Może czasem tradycyjna w III RP patologia, wrosła w tkankę władzy? Proszę bardzo:

Rok 2011. Zmiana warty w Kompanii Węglowej. Po paru miesiącach wakatu (wspomniany wyżej poprzednik stracił niemal wszystkie litery w nazwisku, ale dopiero w 2010 r.) prezesem zostaje Joanna Strzelec-Łobodzińska. Tzn. wygrywa konkurs. Tak się składa, że właśnie ona. Zupełnie przypadkiem wcześniej była wiceministrem gospodarki nadzorującym górnictwo. Zrezygnowała z fotela w resorcie (dwa tygodnie przed ogłoszeniem wyników), by nie było zgrzytów przy konkursie, w którym oceniali by ją podwładni (na siedmiu członków rady nadzorczej KW, czterech to pracownicy ministerstwa gospodarki). Nawet gazeta Michnika donosiła o wątpliwościach wokół jej kandydatury.

Wybitnej fachowiec od energetyki z ekipy PO-PSL nie udało się postawić Kompanii Węglowej na nogi… W 2013 r. odeszła. „Z przyczyn osobistych”.

A co się dzieje ze śledztwem ws. niegospodarności w Kompanii Węglowej, w ramach którego pół roku temu do spółki weszła ABW? Czyżby kolejna ekipa z KW miała mieć skrócone nazwiska?

Co mamy dziś? Pojawiają się chętni na przejęcie kopalń Kompanii. Najgłośniej słychać o firmie Universal Energy zarządzanej przez Waldemara Mroza, w latach 1980-1984 znanego w pewnych kręgach jako TW „Krzysztof”. Pan prezes jest skłonny nawet zapłacić za kopalnie, ale tylko trzy. Dobrze wie, które opłaca się przejąć, bo długo siedział w branży. Przez 12 lat był wiceprezesem Katowickiego Holdingu Węglowego. Więcej tutaj.

Ale czy czyjąś przeszłością ktoś by się przejmował w wielkich redakcjach, skoro ich szefostwa mają podobną?

Drogie stojaki do mikrofonów, zanim następnym razem tak gładko łykniecie rządowe przekazy, zróbcie choć symboliczny research. Nie musicie wierzyć ani znienawidzonej opozycji ani krzykliwym związkowcom. Poczytajcie sobie na przykład, co piszą w specjalnym oświadczeniu prezydenci Gliwic, Bytomia, Zabrza i Rudy Śląskiej, miast, w których mają być likwidowane kopalnie. A piszą m.in.:

Nasze zdziwienie budzi fakt, że strona rządowa ma dokładnie opracowany program likwidacji 4 naszych kopalń, natomiast ogólnie mówi o programach osłonowych. Program naprawczy dla Kompanii Węglowej dotyczy przecież kilku tysięcy naszych rodzin. Nie przekonuje nas również zapowiedź stworzenia specjalnego programu dla województwa śląskiego pt. „Śląsk centrum polskiego przemysłu”. Oczekujemy partnerskiego potraktowania oraz dopuszczenia nas do prac nad ww. programem.

Prezydent Bytomia dodaje:

Będziemy popierali związki i pracowników, którzy bronią swoich miejsc pracy, bo decyzja o likwidacji kopalń jest negatywna i krzywdząca zarówno dla Bytomia, jak i dla pozostałych gmin oraz dla całego regionu. (…) Likwidacja ostatniego dużego zakładu pracy będzie miała katastrofalne skutki w wymiarze ekonomicznym i społecznym.

Dołóżmy do tego jeszcze wiadomości o tym, jak bardzo otwieramy się na import węgla z Rosji i jak to jednak – według Niemców – może się opłacać wydobycie w Polsce. Uświadommy sobie, [jakimi obciążeniami są obłożone kopalnie]((http://www.solidarnosckatowice.pl/pl-PL/kto_do_kogo_doplaca.html) i ile miliardów przekazują rocznie do budżetu państwa]( http://www.solidarnosckatowice.pl/pl-PL/gornictwo_wplacilo_do_budzetu_panstwa_100_mld_zl.html).

A potem zacznijmy zastanawiać się nad tym, w co tak naprawdę bawi się Ewa Kopacz, która wraz ze swoimi ministrami zarzeka się, że nie zamierza niczego likwidować, choć w przepychanej nocą ustawie słowo „likwidacja” pada co i rusz.

Niestety tradycyjnie czynny udział w rządowej propagandzie biorą ludzie zwani dziennikarzami. Portale wysoko umieszczały wyliczenia GUS, jakie to niebotyczne kwoty zarabiają górnicy! A jeszcze te „trzynastki”, „czternastki”, „siedemnastki” – żartuje naród na portalach społecznościowych i oburza się spod makijażu Filip Chajzer w kolorowym, ciepłym i czystym studiu TVN.

No to górnicy zaczęli publikować swoje miesięczne paski…

A może by tak zerknąć, ile zarabiają prezesi spółek węglowych za rządów PO-PSL? Albo sprawdzić, jakie odprawy władza zapewnia tym nieudolnym menedżerom, którzy pozadłużali kopalnie?

Informację czerpię z internetu, telewizora nie mam, ale Wiadomości TVP na komputerze odpaliłem, by zobaczyć, jak zrelacjonowały wydarzenia na Śląsku w najgorętszym dniu protestów. I od razu ciśnienie skoczyło! Wszystko, co powyżej jest obce dla pracowników największego serwisu informacyjnego w Polsce.

Zaostrzający się górniczy protest i związkowe groźby. Czy strajki sparaliżują Polskę?

— straszy widzów prezenterka. Po chwili na belce u jej stóp hasło:

„Ton groźby”.

I wszystko jasne. Oglądający nie będą dobrze nastawieni do agresywnych górników. Główny materiał tego wydania zaczyna się od słów…:

„Na Śląsku nastroje bojowe…”

…i ogniskuje się na słowach szefa ”S”, który przypomniał, że związkowcy znają adresy posłów. Potem mamy dwie riposty: Sikorskiego (to ten udający elegancika prosty chłopak z Oxfordu/Chobielina tymczasowo zajmujący drugie stanowisko w państwie, który ukrywał swoje przemówienia przed zwierzchnikami, a umożliwiał do nich dostęp służbom państw trzecich i jeszcze płacił za to swoim zagranicznym kolegom) i szefa klubu PO Grupińskiego.

Najważniejszy wątek dnia mamy załatwiony, można więc przejść do odsłony merytorycznej. Co zrobiła Ewa Kopacz zdaniem reportera TVP? „Przedstawiła górnikom propozycje restrukturyzacji”. Jakże by inaczej! Szczegółowo wyjaśnia to minister Kosiniak-Kamysz – mówi o „przesunięciu kopalń”, „przejściu do spółki restrukturyzacyjnej” i „zachowaniu utrzymania zatrudnienia dla pracowników dołowych”. Grafika i głos reportera wyliczają szczegóły. Co z czterema najbardziej zagrożonymi zakładami? „Przejmie je Spółka Restrukturyzacji Kopalń, co może oznaczać ich kontrolowane zamknięcie.” Na szczęcie od razu widzowie są uspokojeni, bo dla górników, którzy „nie zdecydują się na pracę w nowych warunkach” (taka tam drobna zmiana…), „rząd przygotowuje pakiet socjalny”. Ależ kochany rząd! Jak tu go nie wspierać? Minister Karpiński podaje szczegóły: „Możliwość przejścia na wcześniejsze urlopy bądź za porozumieniem stron zrealizowanie zabezpieczenia socjalnego w postaci do 24-miesięcznych odpraw”. Później mamy 16 sekund (!) łącznie dla przedstawicieli PiS i SLD i szybciutko wracamy do tłumaczenia widzom zawiłości „restrukturyzacji”. Jest więc informacja, że pojawił się chętny na kopalnie. Minister Kowalczyk wymienia, o które chodzi. Szef śląsko-dąbrowskiej „S” obawia się, że po przejedzeniu dotychczasowego urobku żadnego rozwoju by w tych kopalniach nie było. Nie można jednak zostawić telewidza na pastwę jątrzenia związkowca – najpierw reporter zatroskany mówi: „Problem w tym, że Kompania Węglowa przynosi 7 mln zł strat dziennie”, a wszystko puentuje prawie po polsku szef komisji energetyki z PO: „W tej spółce tak jakby pożar wybuchł. Jeśli my go w zarodku nie będziemy gasić, pożar właśnie ekonomiczny, finansowy, przyszłościowy, inwestycyjny, to możemy stracić tę spółkę”. A coście z nią robili przez ostatnie 7 lat? – to pytanie nie pada. Na koniec mamy jeszcze zapowiedź dołączenia się do protestów kolejarzy i przypomnienie, że z górnikami zawsze negocjowało się niełatwo, a to przecież dopiero początek sporu…

I tak dobrnęliśmy do końca. Przez starą sympatię nie wymienię nazwiska autora tego materiału. Ani przez moment górnicy nie są przedstawieni jako żywi ludzie, którzy walczą nie tylko o swój byt, ale de facto o szeroko pojęte bezpieczeństwo państwa.

Dobrze, że jeszcze nie są nazywani warchołami. Ale kto wie, jakie sugestie nadejdą od władzy. „Pajace” i „hrabiowie” już byli…

Sytuacja jest niemal beznadziejna. Skorumpowana do szpiku branża, nadzorowana przez polityczną mafię, w dodatku nieudolną i łamiącą każde dane słowo ma być „restrukturyzowana” kosztem najsłabszych. A ci najsilniejsi, w białych kołnierzykach już wietrzą interesy.

Po raz pierwszy jednak arogancja tej koalicji, wspieranej przez główne media może zostać skarcona. Na Śląsku, a za chwilę może i w całym kraju, lęgnie się bodaj najsilniejszy protest wobec ekipy Tuska-Pawlaka-Kopacz-Piechocińskiego (bo trzeba pamiętać, że o takim czworokąciku mówimy).

Ważna tu rola do odegrania dla Piotra Dudy, który dotychczas jawił się jako lider „Solidarności” niekoniecznie… konsekwentny. Wydaje się jednak, że wszedł wczoraj do gry na tyle zdecydowanie, iż trudno mu będzie złagodzić stanowisko i nieco zmienić front.

Wypada więc na koniec tylko zaapelować:

Kochani górnicy, nie dajcie się! Racja jest po Waszej stronie. Jesteście silniejsi od tej mafii. I Polacy to wiedzą.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.