Cimoszewicz miażdży niekompetencję Sikorskiego! Szef MSZ ujawniał przemówienia obcemu wywiadowi?

Fot. TVN24/wPolityce.pl
Fot. TVN24/wPolityce.pl

Żadnych tego typu konsultacji nie było w czasie, kiedy ja szefowałem temu resortowi

— podkreślił na antenie TVN24 były premier Włodzimierz Cimoszewicz, krytycznie komentując doniesienia, o tym, że Charles Crawford miał dostać ponad ćwierć miliona złotych od polskiego MSZ za konsultacje przemówień ówczesnego szefa naszej dyplomacji Radosława Sikorskiego.

Ten resort zatrudnia parę tysięcy ludzi, przytłaczająca większość z nich dobrze zna języki obce. Zatrudniani są tłumacze, nigdy nie było problemów z tłumaczeniem żadnych dokumentów, w tym także przemówień ministra na obce języki

— zaznaczył, wskazując na liczne problemy z konsultacjami, które zlecał Sikorski i czym de facto zajmował się Crawford.

Do końca nie wiemy jakie były za konsultacje, za które płacono te pieniądze, bo mowa jest o jakichś konsultacjach edytorskich. Zastanawiałem się o co tu chodziło, kiedy to czytałem. Czy pan Crawford jaką czcionką pisać, jak wyróżniać akapity? To byłaby konsultacja edytorska

— mówił były premier. Podkreślił, że nie chce bagatelizować aspektu finansowego całego procederu, ale zwraca uwagę na aspekt znacznie ważniejszy.

Teksty niewygłoszonych jeszcze przemówień ministra spraw zagranicznych, który zawsze mówi nie w swoim imieniu, tylko naszym wspólnym, w imieniu państwa, były wcześniej znane byłemu dyplomacie brytyjskiemu, ośmielam się twierdzić, że prawdopodobnie przy okazji również wywiadowi brytyjskiemu, niż prezydentowi Polski czy też czasami premierowi

— podkreślił, przypominając że m.in. treść przemówienia wygłoszonego w Berlinie w 2011 rokupoznali dopiero z telewizji.

Cimoszewicz zapytany o ocenę wydarzeń z Francji stwierdził, że „możemy spodziewać się wzrostu tego typu napięć”.

W świecie islamskim nasila się radykalizm. Polityka asymilacji czy też włączania imigrantów ze świata islamskiego do świata zachodniego poniosła klęskę

— ocenił.

Dodał, że problemem są nie tylko różnice kulturowe.

Tworzą się getta, jest niechęć do asymilacji. (..) W radykalizujących się postawach słychać echo problemów ekonomicznych, a partie nacjonalistyczne rosną w siłę. W Szwecji od partii nacjonalizującej, antyimigracyjnej, zależą losy rządu

— powiedział senator.

Zaznaczył, że wątpliwości budzi też kredyt dla francuskiej partii Front Narodowy z Rosji.

Jeszcze nie zdajemy sobie sprawy z tego, co się dzieje za kulisami, dlaczego te partie są entuzjastami putinowskiej Rosji. Można się zastanawiać, czy tylko radykalizm islamski jest źródłem problemów

— stwierdził Cimoszewicz.

Ocenił też, że „możemy się spodziewać niespokojnego okresu”.

Ale musimy wierzyć, że pewne wartości demokracji, otwartości, tolerancji zwyciężą

— podsumował.

TVN24/mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych