Naimski: "W każdej ze spraw można się doszukiwać interesów strony rosyjskiej". Były szef UOP o wojnie o polską energetykę. NASZ WYWIAD

youtube.pl
youtube.pl

Kolejna polska inwestycja, która ma nas uniezależnić od rosyjskiego gazu, będzie opóźniona. Powołana do wybudowania w Polsce elektrowni atomowej spółka PGE EJ1, kontrolowana przez energetycznego giganta PGE, wydała oświadczenie, że zrywa kontrakt z australijską firmą WorleyParsons prowadzącą badania środowiskowe i lokalizacyjne dla tej inwestycji.

Co ciekawe to zerwanie nastąpiło niejako na własną „prośbę”, ABW ostrzegało bowiem PGE, że WorleyParsons powiązana jest biznesowo z Rosją.

CZYTAJ WIĘCEJ: Atomowy skandal! Zerwany kontrakt - stawia pod znakiem zapytania największa polską inwestycję

Czy Polacy mają pecha do swoich instytucji, czy w tym pechu pomagają jacyś „nieznani sprawcy” rozmawiamy z Piotrem Naimskim, posłem PiS, byłym wiceministrem gospodarki i szefem Urzędu Ochrony Państwa w rządzie Jana Olszewskiego.

wPolityce.pl: Czy nad polską energetyką wisi fatum, czy jakiś dokument zapisany cyrylicą?**

Piotr Naimski: Można mówić o tym, że mamy od ponad 20 lat nierozwiązany problem inwestycji w polskiej energetyce, które sprawiłyby, że o bezpieczeństwo energetyczne bylibyśmy spokojni. Te zdarzenia można mnożyć. Począwszy od tak historycznych jak projekt z wiosny 1992 r. rządu Jana Olszewskiego, czyli połączenia gazociągiem z brytyjskimi złożami na Morzu Północnym. W kluczowym momencie pojawili się Rosjanie z projektem gazociągu Jamalskiego, który następny rząd z wicepremierem Goryszewskim podpisał zgodę na Jamał. Mamy kłopot z gazoportem, którego oddanie do użytku odsuwa się w czasie. Pani premier powiedziała dziś, że nastąpi to w lipcu tego roku. Zobaczymy, trzymamy ją za słowo. Pojawiały się podejrzenia, że ta włoska firma budująca gazoport związana jest biznesowo z Rosjanami. W tej chwili się okazuje, że firma wybrana do opracowania raportu oddziaływania elektrowni jądrowej na środowisko, że to firma wprawdzie australijska, ale także na różne sposoby powiązana z inwestycjami rosyjskimi.

Podobno służby specjalne ostrzegały polskie władze, aby nie wiązać się z tą firmą, bo w tle są Rosjanie…

Ja nie wiem, co służby robiły. Nie mamy przecież bezpośrednich informacji, teraz bazujemy na medialnych informacjach, że ABW ostrzegało zarząd PGE przed tą firmą, ale ostrzeżenia nie zostały wysłuchane. No i mamy fiasko, kontrakt nie jest realizowany. Ta sprawa jest wyjątkowo trudna, bo raport na temat oddziaływania inwestycji na środowisko jest związany z porami roku. Czyli wykolejenie jednej procedury może spowodować nawet roczne opóźnienie. Dodatkowo oczywiście chodzi o kwestię ewentualnych strat finansowych. W sumie i tak dobrze, że awantura i skandal dotknęła tę inwestycję na samym początku, a nie w środku. Choć i tak oznacza to opóźnienia.

Wydaje się, że przegrywamy z Rosjanami bitwę za bitwą w sprawach energetyki: gazoport, teraz elektrownia jądrowa, łupki, z poszukiwań których po kolei wycofują się koncerny. Coś słabe widoki na pozytywne zakończenie wojny o odzyskanie suwerenności energetycznej…

W każdej z tych wymienionych przez pana spraw można się faktycznie doszukiwać interesów strony rosyjskiej, aby nam się nie powiodło. Po prostu – Rosjanom bardzo zależy na tym, aby żaden kraj w Europie Środkowej czy Wschodniej nie wydobył na suwerenność energetyczną. Ale tu należy postawić pytanie i powinien odpowiedzieć na to polski kontrwywiad: czy istnieje w Polsce partia rosyjska. Czy istnieją w Polsce ludzie, firmy, struktury, które są zainteresowane w realizowaniu w Polsce scenariusza rosyjskiego. Nie mamy bezpośrednich dowodów na istnienie takiej struktury. Doświadczenia innych krajów z naszego regionu pokazują, że można spodziewać się wielu niespodzianek. Przypomnę, że w małej Estonii zostało zidentyfikowanych czterech wysoko uplasowanych rosyjskich szpiegów z FSB, no to w wielokrotnie większej Polsce można się spodziewać tej aktywności w większym wymiarze. Nasze efekty w znajdowaniu ich są jednak umiarkowane.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych