Nie wiadomo, czy to święta tak działają na Lenę Kolarską-Bobińską, ale minister nauki i szkolnictwa wyższego w bulwersujący sposób dała upust swej frustracji. Ni stąd, ni zowąd wyżyła się na znanym dziennikarzu.

W trosce o zdrowie dziennikarzy w 2015 cała Polska odchudza red. Semkę

— napisała na Twitterze.

Chamski wpis minister wywołał oburzenie.

Zaczepka godna pierwszoklasisty, ale nie Profesora i konstytucyjnego Ministra. Chyba powinna Pani przeprosić red. Semkę

— zwrócił uwagę jeden z internautów.

Ja się z opinią P. Semki bardzo często nie zgadzam, ale nie przyszłyby mi do głowy takie osobiste uwagi

— dodał inny.

Zwyczajnie, brakuje słów! Czy można sobie wyobrazić większe prostactwo? Skąd biorą się ludzie tacy jak Pani?

— pytał kolejny internauta.

Kolarska-Bobińska początkowo próbowała się tłumaczyć, ale tylko jeszcze bardziej się pogrążała.

Nie miałam nic złego na myśli. Ostatnio dużo czytałam o cukrzycy i stąd to skojarzenie

— oznajmiła.

Pan Kalisz z cukrzycą nie kojarzył się pani profesor?

— wytknięto natychmiast.

Żona prezydenta Komorowskiego też do szczupłych nie należy, ją też będzie pani odchudzać? Czekam na wpis

— dodał ktoś inny.

Dopiero po kilku godzinach Kolarska-Bobińska zdecydowała się przeprosić Piotra Semkę.

Przyznaję, mój wpis o odchudzaniu był niestosowny. Przepraszam red. Semkę

— napisała.

Czyżby przestraszyła się, że zyska miano minister wyższego chamstwa  i niskiej kultury?