Ewa Kopacz tłumaczy się z sesji w "Vivie!". Nie pamięta jednak o swojej przeszłości w ZSL-u

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Premier Ewa Kopacz ogłosiła na specjalnie zwołanej konferencji prasowej nominacje na stanowiska przedstawicieli rządu dla Urszuli Augustyn i Beaty Małeckiej-Libery, a także Waldemara Sługockiego na sekretarza stanu.

Kopacz podkreśliła, że Urszula Małecka-Libera będzie pełnomocnikiem rządu ds. projektu ustawy o zdrowiu publicznym.

W moim exposé dominowało hasło bezpieczeństwo, a bezpieczeństwo to również bezpieczeństwo zdrowotne, jeśli chcemy mieć zdrowy system opieki zdrowotnej, to musimy mieć konstytucyjne ramy – te ramy, to ustawa o zdrowiu publicznym

— podkreśliła pani premier.

Z kolei Urszula Augustyn jako pełnomocnik będzie zajmować się bezpieczeństwem w szkołach. Okazuje się, że osoba, która znajdzie się w rządzie będzie zajmowała się nie tylko problemem przemocy w placówkach edukacyjnych, ale również… dopalaczy i niezdrowego jedzenia w sklepikach szkolnych.

Do rządu jako sekretarz stanu wejdzie też Waldemar Sługocki, który w ministerstwie infrastruktury i rozwoju regionalnego będzie zajmował się inwestowaniem funduszy unijnych w rozwój Polski.

To jest czas, którego nie mogę poświęcić na korepetycje dla kandydata, który nie zna specyfiki pracy Sejmu, w związku z tym wykorzystuję do tego parlamentarzystów, do których mam pełne zaufanie. Jeżeli ktokolwiek z państwa siadłby z nimi do merytorycznej dyskusji za stołem, to w ciągu pół godziny są w stanie zakończyć tę dyskusję matem

— komplementowała nowych członków rządy Ewa Kopacz.

Premier odniosła się również do zarzutu, że zaprosiła do rządu swoje „psiapsióły”.

Jeśli ktokolwiek z z opozycji chce ich zastąpić lub pełnić funkcję kadrowego, to nie tędy droga. W rządzie nie ma miejsca na spotkania towarzyskie. Będą ze mną wykonywać pracę i mają ku temu kompetencje. (…) Skorzystałam wyłącznie z uprawnień Prezesa Rady Ministrów

— podkreśliła Kopacz.

Nie rozróżniam, kto chodzi w spodniach, a kto w spódnicy, rozróżniam tylko, kto jak wykonuje zlecone zadania. (…) Jestem przekonana, że panie, które znam, będą ostatnimi osobami, które będą uskarżały się na swój los

— dodała premier.

Oprócz ciepłych słów nie zabrakło jednak też pokajania się. Prezes Rady Ministrów odniosła się do kontrowersji, jakie narosły wokół jej sesji dla magazynu „Viva!”.

Nie mam żadnego doświadczenia. To moja pierwsza sesja zdjęciowa. Dziś jest mi z tego powodu przykro. Wyciągnę z tego odpowiednie wnioski i tylko tyle mogę na ten temat powiedzieć

— stwierdziła Ewa Kopacz.

Jeszcze mniej premier była w stanie powiedzieć na temat swojej działalności w ZSL-u, partii sprzymierzonej z PZPR w czasie PRL-u. Kopacz nie potrafiła wyjaśnić dziennikarzowi, skąd nagle zmiana frontu politycznego i zaangażowanie się w działalność Unii Wolności.

To dla mnie też było zaskoczenie. Pracowałam na wsi, byłam młodym lekarzem. Dla mnie nie była ważna działalność polityczna, miałam głowę napakowaną ideami

— odpowiedziała enigmatycznie Kopacz.

Premier stwierdziła, że więcej będzie mogła powiedzieć dziennikarzowi na kolejnej konferencji prasowej, ponieważ nie jest w stanie przypomnieć sobie tych szczegółów.

Jedno jest pewne: Warto było leczyć te dzieci i pracować na tej wsi

— dodała Kopacz.

Niestety, gdy później zadano kolejne pytanie w tej sprawie, Kopacz szybko zmieniła temat.

Na bardziej wyczerpującą wypowiedź premier pokusiła się w reakcji na kolejne pytanie o sesję w magazynie „Viva!”.

Nie mam parcia na tego rodzaju promocję. (…) To dla mnie coś dodatkowego, nie było w tym moich złych intencji. Jest mi z tego powodu przykro

— stwierdziła Kopacz.

Dlaczego jednak pozwolili na to doradcy wizerunkowi premier? Okazuje się, że i na to Ewa Kopacz ma opracowaną odpowiedź.

Nie jest tak, że mam obok siebie ludzi, z którymi współpracuję od kilku lat. Jesteśmy tu od kilku miesięcy. Oby takie sytuacje się nie zdarzały. Jest mi przykro. Wychodzę z takiego założenia, że nie myli się ten, kto nic nie robi. Obiecuje,ze dołożę wszelkiej staranności, aby takie pomyłki się nie zdarzały

— podkreśliła Prezes Rady Ministrów.

Mamy nadzieje, że podobnej staranności Ewa Kopacz dołoży do wyjaśnienia swojej działalności w ZSL-u. Równie wielkiej, co w przypadku rozwodzenia się nt. swojej „pierwszej sesji”.

gah

—————————————————————————————————

Pomysł na oryginalny prezent! PRENUMERATA Z KSIĄŻKĄ GRATIS!

Zamów dla siebie lub dla kogoś bliskiego roczną prenumeratę tygodnika „wSieci”, miesięcznika „wSieci Historii” lub prenumeratę PAKIET (oba tytuły) a otrzymasz w prezencie książkę historyczną  z oferty bestsellerów wydawnictwa Zysk i Spółka. Oferta ważna do wyczerpania zapasów!

Tylko dla prenumeratorów ceny niższe niż w kiosku o 30%!

Nie musisz nawet wychodzić z domu! Wystarczy kliknąć TUTAJ

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych