Kancelaria Premiera chce wyjaśnień od „Vivy”. Może otrzymać tylko jedno – Pani Premier jest mało rozgarnięta

fot. fotografia Ewy Kopacz na łamach "Vivy"
fot. fotografia Ewy Kopacz na łamach "Vivy"

Właśnie mamy kolejny skandal z Panią Premier w roli najgłówniejszej. Nasz tytan myśli politycznej i medycznej dał się zawieźć na wywiad do „Vivy”, który był połączony z sesją zdjęciową. Jak zwykle w takich przypadkach dama zostaje poddana zabiegom plastyczno – krawieckim, w ruch poszły pędzle, lakiery, szminki, pudry, różne tam olejki, a także nowe zestawy odzienia. Poprzedzone zapewne wcześniejszymi ustaleniami, co chciałaby Pani Premier mieć na sobie, a co proponują redakcyjni spece od przekształceń widoków przeciętnych i pospolitych w bardziej sprzyjające widowni.

I tylko osoba bardzo mało rozgarnięta nie wpadłaby na myśl, że cały ten harmider, bieganina od jednej szafy do drugiej, od jednego lustra do następnego nie jest podporządkowany dobru przed zwierciadłem najwyższemu, czyli hymnowi na cześć wytwórcy spódniczek, garsonek, sukienek, pantofli, szali itp.

Pani Premier u bram „Vivy” się zameldowała, przed lustrami paradowała, dała się przebierać, pędzlami omiatać i nabłyszczać, a potem udzieliła łaskawie wywiadu. A może na odwrót. Nieważne. Natomiast bardzo ważne, że nie miała zielonego pojęcia o konsekwencjach swej próżności. Efektem tej niebanalnej urody umysłowej jest późniejsze żądanie, wysłane przez otaczające Panią Premier kancelistki do redakcji, by ta wytłumaczyła się z tych namacalnych praktyk, zakończonych brawurową akcją propagandową ku czci producentów damskich strojów. Wytłumaczenie może przynieść tylko jedną konkluzję. Niezbyt olśniewającą, ale za to prawdziwą.

Zarówno sama Pani Premier, jak też cały fraucymer biegający za nią, zestaw doradców, opiekunów medialnych i tych od propagandy, został ośmieszony wyłącznie na własne życzenie, z powodu własnych niedostatków. Wiadomo jakich. I bicie przedświątecznej piany, próba zamiany próżności w obfitość ilorazu niczego nie zmieni. Lustereczko nie kłamie.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.