Komorowski zbywa petycję ws. ocalenia resztek Stoczni Gdańskiej. Nie zostanie kamień na kamieniu?!

fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0/youtube.com
fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0/youtube.com

Nawet Lech Wałęsa nie skłonił Bronisława Komorowskiego, by potraktował z nadzwyczajną uwagą sprawę ratowania przed ostateczną ruiną resztek Stoczni Gdańskiej.

To uchwała Rady Miasta Gdańska zapoczątkuje procedurę zmierzającą do wpisania terenów b. Stoczni Gdańskiej na listę Pomników Historii; w tej chwili ruch jest po stronie władz samorządowych

— tak szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek odpowiedziała na skierowany do prezydenta RP apel o nadanie dawnym terenom Stoczni Gdańskiej statusu Pomnika Historii.

Petycję w tej sprawie skierowało do Komorowskiego ponad 1400 osób, wśród nich Lech Wałęsa, Zbigniew Bujak, Henryka Krzywonos-Strycharska.

Pomysłodawczyni petycji, historyk sztuki Katarzyna Lewandowska z ASP w Gdańsku, tak tłumaczyła tę inicjatywę:

Z roku na rok, przyjeżdżając do Gdańska, widziałam, co się wyprawia na terenie byłej stoczni. To koszmarne doświadczenie, że nie można tego zatrzymać, wszystko cały czas niszczeje. Strasznie przykro mi było, że ostatnią halę wyburzono 13 grudnia w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. To spowodowało, że czara goryczy się przelała i postanowiłam jakoś zareagować.

CZYTAJ WIĘCEJ: Apel do prezydenta Komorowskiego o nadanie terenom Stoczni Gdańskiej statusu Pomnika Historii

Co na to Komorowski? W jego imieniu zabrała głos dyrektor Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta RP Joanna Trzaska-Wieczorek. Oświadczyła, że „według posiadanych przez Kancelarię informacji, trwają przygotowania związane z ewidencjonowaniem zabytków na terenach postoczniowych i ta ewidencja ma się stać podstawą do przyjęcia uchwały przez Radę Miasta Gdańska”.

Ale w tej chwili ruch jest po stronie władz samorządowych

— zaznaczyła Trzaska-Wieczorek.

Przypomniała, że o sprawie wpisania dawnych terenów Stoczni Gdańskiej na listę Pomników Historii już w 2012 roku rozmawiali minister w Kancelarii Prezydenta RP Sławomir Rybicki, przedstawiciele władz samorządowych oraz ówczesna wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, a obecna minister Małgorzata Omilanowska.

O tej sprawie pan minister Rybicki mówił też w wywiadzie udzielonym w 2013 roku „Dziennikowi Bałtyckiemu”. Wypowiadał się o tym, jaka jest procedura związana z wpisaniem terenów postoczniowych na listę Pomników Historii. Mówił też, że pan prezydent Bronisław Komorowski odnosi się do tej inicjatywy z dużą życzliwością. Tak jest i dzisiaj

— powiedziała Trzaska-Wieczorek.

W tej chwili jednak, podobnie jak dwa lata temu, decyzje leżą w rękach władz samorządowych. To uchwała Rady Miasta Gdańska zapoczątkuje całą procedurę zmierzającą do wpisania tych terenów na listę Pomników Historii

— zaznaczyła.

Prezydent RP może uznać za Pomnik Historii zabytek nieruchomy wpisany do rejestru lub park kulturowy o szczególnej wartości dla kultury, jednak wniosek do prezydenta o wpisanie obiektu na listę Pomników Historii składa minister kultury i dziedzictwa narodowego, po uzyskaniu opinii Rady Ochrony Zabytków. Wniosek, wraz z właściwą dokumentacją, zgłaszający składa do Generalnego Konserwatora Zabytków za pośrednictwem i po zaopiniowaniu przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Zaopiniowane przez Narodowy Instytut Dziedzictwa zgłoszenie minister kultury przedkłada Radzie Ochrony Zabytków. Po wyrażeniu pozytywnej opinii przez Radę minister kultury kieruje wniosek o uznanie obiektu za Pomnik Historii do prezydenta RP.

Minister Sławomir Rybicki w wywiadzie dla „Dziennika Bałtyckiego” w kwietniu 2013 r., odnosząc się do terenów b. Stoczni Gdańskiej, mówił:

Z pewnością działania, które doprowadzą do zachowania tego krajobrazu, będą wspierane przez pana prezydenta.

Efekt tego wsparcia wydaje się co najmniej mizerny. Po ponad półtora roku, Bronisław Komorowski, nie raczył nawet osobiście odpowiedzieć na apel ws. ocalenia dla potomności resztek dawnej Stoczni Gdańskiej. Ustami szefowej swego biura prasowego, zbywa petycję w tej sprawie, zasłaniając się samorządem. A tak chętnie – przy innych okazjach – odwołuje się do tradycji „Solidarności” i wyrosłych z niej „25 latach wolności”. Czy po Stoczni Gdańskiej - symbolu walki o wolność - nie zostanie kamień na kamieniu?

CZYTAJ TEŻ: Skandal w Stoczni Gdańskiej! Zabytkowe budynki są równane z ziemią. Trwa obywatelska walka o ocalenie historycznych budowli

JUB/PAP

—————————————————————————————————-

Kup świąteczne wydanie tygodnika „wSieci” a otrzymasz w prezencie bardzo praktyczny kalendarz biurkowy na 2015 rok.

Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej!

Więcej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.