„Cham się uprze i mu daj”. CLKP ws. 10/04 niczym z filmu Barei. Panowie! Kpicie w żywe oczy!

Rys. wSieci
Rys. wSieci

Zgodnie z przewidywaniami biegli CLKP postanowili iść w zaparte i bronić swojej ekspertyzy dotyczącej materiałów wybuchowych w Smoleńsku. Zdaniem ekspertów policyjnego, czyli zależnego od MSW, laboratorium polscy chemicy, profesorowie PAN, z wieloletnim doświadczeniem znają się na chromatografii gorzej niż oni. Ba, popełniają wręcz szkolne błędy, wykonując bezsensowną pracę. Takie wnioski płyną z ujawnionej obecnie kolejnej już opinii uzupełniającej CLKP.

To jednak biegli wykonujący badania dotyczące materiałów wybuchowych w Smoleńsku popełnili zaskakujące błędy. Jednym z najbardziej szokujących jest fakt wykrycia przez nich substancji, których wykryć używanym sprzętem zwyczajnie nie mogli. Potwierdził to producent urządzenia! Jednak mimo tego, mimo szeregu zaskakujących błędów i nierzetelności biegli CLKP mają czelność oczekiwać, że prokuratura, strony postępowania i Polacy przyjmą ich tezy na słowo honoru.

CLKP przyznaje w swojej ostatniej opinii, że nie wykonało żadnych dodatkowych badań, a kolejną polemikę z chemikami opiera na dotychczasowych materiałach. Tyle tylko, że są one niewiarygodne, w świetle prywatnej opinii. Jest rzeczą wręcz komiczną, że do rozstrzygnięcia wątpliwości prof. Kamieńskiej-Treli i prof. Szymańskiego CLKP sięga po dokumentację, którą znokautowali oni w swoim opracowaniu. I CLKP traktuje te materiały jak wyrocznie, choć jest to zupełnie bezpodstawne.

Laboratorium policyjne wykazuje się złą wolą, nie tylko opierając się w swoich autorytarnych opiniach na wątpliwych jakościowo wcześniejszych pracach, ale również bojkotując bardzo ważną sugestię prof. Szymańskiego dotyczącą sposobu rozstrzygnięcia sporu o interpretację wyników wcześniejszych badań. Prof. Kamieńska-Trela i prof. Szymański wskazali, że jeden z wyników, który CLKP uznaje za ftalan, może być heksogenem, czyli silną substancją wchodzącą w skład materiałów wybuchowych. Zdaniem chemików, by postawić w tej sprawie kropkę nad „i” należy wykonać dodatkowe badanie. Jednak CLKP zamiast je przeprowadzić, uznaje, że nie ma tematu, a wątpliwości są nierzetelne i niezasadne, natomiast o żadnym heksogenie nie może być mowy.

Jak widać biegli kpią Polakom w żywe oczy! Bez cienia żenady uznają, że mogą wymagać od prokuratury, rodzin ofiar tragedii smoleńskiej oraz opinii publicznej uznania ich tez na wiarę. Chcą mieć zgodę na rozstrzyganie kwestii materiałów wybuchowych 10/04 wedle swojego widzimisię.

Mec. Pszczółkowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl przyznaje, że w tej sprawie biegli CLKP muszą mieć świadomość swojej własnej nierzetelności.

Niedawno dwaj biegli CLKP mieli wykład dla studium podyplomowego na jednej z uczelni. (…) Jeden z nich opisywał przykład kontrolowanej eksplozji, którą następnie badali eksperci-pirotechnicy. Do tego badania wykorzystali jedną z metod, którą stosowano również w sprawie smoleńskiej. I okazało się, że w tym eksperymencie, choć wybuch był oczywisty, a próbki pobrano natychmiast, nie wykryto obecności materiałów wybuchowych!!!

— tłumaczy mecenas.

Tymczasem ci sami biegli CLKP badając próbki ze Smoleńska uznali, że o wykryciu materiałów wybuchowych można mówić jedynie wtedy, gdy aż cztery wykorzystywane do badań metody wykryją ślady materiałów wybuchowych! Wśród tych metod jest ta sama metoda, o której mówili w czasie przywoływany wykładu. Jego treść wskazuje, że mają oni świadomość, że zastosowana ws. 10/04 metoda jest błędna.

Opisywany przez mec. Pszczółkowskiego wykład to kolejna sytuacja kompromitująca biegłych CLKP i sposób ich pracy nad próbkami smoleńskimi. Lista takich kompromitacji jest zaskakująco długa. Zbyt długa. W tym kontekście próba wymuszenia przez ekspertów CLKP zgody na uznanie ich nieomylności jest zwyczajnym przejawem bezczelności.

Sprawa smoleńska jest zbyt ważna, zbyt wiele w niej kpin i skandali, by przyjmować cokolwiek na wiarę. Panowie z CLKP! Kpicie sobie z tragedii narodowej!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.