Marcin Mastalerek: Nie godzimy się na polityczne naiwniactwo i myślenie, że Tusk jest Europejczykiem, a nie Polakiem

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

.wPolityce.pl: Zaskoczyły pana pierwsze sygnały z Brukseli? Donald Tusk jako nowy szef Rady Europejskiej jest oceniany mocno krytycznie: wytyka mu się nieprofesjonalne przygotowanie dokumentów, a także niepotraktowanie poważnie Ukrainy, której prezydent domagał się zaproszenia na szczyt.

Marcin Mastalerek, rzecznik PiS: Nie jesteśmy zaskoczeni jego zachowaniem, bo znamy go nie od dziś. Zawsze był znany z tego, że – delikatnie rzecz biorąc – nie należy do najpracowitszych polityków. W Brukseli było czymś normalnym, że dokumenty dotyczące szczytu liczą kilkadziesiąt stron, Tusk zmieścił się w czterech… , ale nie dlatego, że potrafi ważne sprawy opisać w sposób lapidarny, tylko, ze raczej ma kłopoty z ich należytym opisaniem. Niestety, ale wszystko wskazuje na to, że nowy szef Rady Europejskiej będzie podtrzymywał to, co robił wcześniej jako szef polskiego rządu; płynął w głównym nurcie, dawał się poklepywać po plecach itd. Korzyści z tego dla Polski nie będzie jednak żadnych.

O wiele ważniejsze jest jednak to, co Tusk postanowił zrobić ze sprawą Ukrainy. Twarde postawienie tej kwestii na forum unijnym pozwoliłoby Ukraińcom jeszcze mocniej uwierzyć we wsparcie Warszawy i całej UE. Wówczas Tusk pokazałby, że jest silnym politykiem – niestety stracił tę szansę. Wygrała uległość wobec Niemiec

Berlin będzie chciał wykorzystać słabość i niezdecydowanie Donalda Tuska w fotelu szefa Rady?

To oczywiste. Jeżeli jest słaby szef Rady Europejskiej, który siedzi cicho, to decyzje i centrum dyspozycji politycznej przesuwa się do Berlina czy Paryża. Jeżeli Donald Tusk abdykuje ze swojej funkcji, to twardo będą grali inni. Jeżeli ktoś nie chce brać odpowiedzialności w podejmowaniu decyzji, to zaręczam, że zrobią to inni i będą walczyć o interesy swoich państw.

Pozostaje też kwestia polskich interesów. Czy istnieje zagrożenie, że Donald Tusk potraktuje polskie kwestie tak samo, jak wątek Ukrainy i zaproszenia dla Poroszenki?

Postawiliśmy Donaldowi Tuskowi kilka ważnych zadań: rolnictwo, pakiet klimatyczny, energetyka. Tusk musi być rozliczany z tego, w jaki sposób dba o polski interes w Brukseli. Niestety, pierwsze decyzje wskazują, że niczego pozytywnego nie należy się spodziewać. Działania w sprawie Ukrainy to pierwszy dowód na to, że polski interes zejdzie na margines jego działalności. Nie chcemy się wstydzić za Tuska, ale nie bądźmy naiwni: jeżeli jego działalność będzie sprowadzona do wypełniania woli Niemiec, to może zostanie dalej poklepany po plecach, ale Polska niczego realnego z tego nie otrzyma.

A może to po prostu logiczne wypełnianie mandatu, jaki otrzymał: jest urzędnikiem na stanowisku europejskim, a nie polskim.

Są w Polsce politycy, którzy wolą udawać, że UE to idealistyczna organizacja, w której wszyscy się nawzajem kochają, wspierają i są na siebie otwarci. Tak nie jest. UE to organizacja, w której państwa walczą o swoje interesy i robią to czasem w sposób twardy i brutalny. Tak powinna zachowywać się Polska. Musimy wykorzystać fakt, że mamy Polaka w fotelu szefa Rady Europejskiej. Nie godzimy się na polityczne naiwniactwo i myślenie, że Tusk jest Europejczykiem, a nie Polakiem.

not.svl

——————————————————————————————————

Pomysł na wyjątkowy i oryginalny prezent! Kubek lemingowy wPolityce.pl.

Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.

Najlepsza kawa, najsłodsza herbata - tylko z lemingowego kubka wPolityce.pl!

Do nabycia TYLKO wSklepiku.pl!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.