Szczyt UE przygotowany przez Tuska nie zachwyca. „Mamy już Coca Colę Light, teraz będziemy mieć Radę Europejską Light”

Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Europa nie padła na kolana przed Donaldem Tuskiem. Unijny szczyt, po raz pierwszy prowadzony przez byłego premiera Polski, się jeszcze nie odbył, a już jest krytykowany i wyśmiewany. Jak informuje portal tvn24, najwięcej emocji i krytyki spowodował zbyt zwięzły, liczący zaledwie trzy strony, projekt dokumentu kończącego spotkanie unijnych przywódców.

Mamy już Coca Colę Light, a teraz będziemy mieć Radę Europejską Light

— komentuje szef frakcji liberałów w europarlamencie Belg Guy Verhofstadt.

Unijny szczyt ma być krótszy niż tego typu spotkania w przeszłości oraz koncentrować się na najważniejszych dla Unii sprawach. Niewykluczone, że spotkanie przywódców - dotąd zawsze planowane na dwa dni - zakończy się już po pierwszym dniu obrad, czyli w czwartek przed północą.

W zaproszeniu wysłanym do szefów państw i rządów Tusk napisał, że dyskusja będzie kontynuowana w piątek, „jeśli będzie to konieczne”. Projekt dokumentu końcowego szczytu jest bardzo zwięzły i liczy zaledwie trzy strony. To wywołało sporo kontrowersji wśród niektórych unijnych polityków.

Szef frakcji liberałów w europarlamencie Belg Guy Verhofstadt ocenił, że będzie to szczyt bez ambicji.

Projekt dokumentu końcowego jest tak ogólny, że zaczynam się zastanawiać, czy oni (przywódcy -red.) w ogóle rozumieją, że w Europie jest kryzys. Mamy już Coca Colę Light, a teraz będziemy mieć Radę Europejską Light

— oświadczył Verhofstadt.

Dyplomaci przekonują, że zwięzłe decyzje szczytu to celowy zabieg, aby prace unijnych przywódców były bardziej przejrzyste i zrozumiałe.

Trzeba skończyć z tym, że szczyt zajmuje się drobiazgami. To raczej symbol słabości UE, a nie siły

— ocenił wysoki rangą unijny dyplomata.

Kocham Coca Colę Light

— dodał inny wysoki urzędnik UE, cytowany przez portal EUobserver. Zauważył przy tym, że „krótsze, bardziej skoncentrowane wnioski pomogą usprawnić podejmowanie decyzji”.

Wśród unijnych urzędników słychać jeszcze opinie, że zbyt wnioski zawarte w poprzednich poszczytowych dokumentach były kompilacją życzeń unijnych przywódców tak, aby mogli oni chwalić się w swoim kraju tym, co osiągnęli w Brukseli.

Tusk przewidział na swój pierwszy szczyt dwa tematy. Pierwszym będzie plan inwestycyjny, który zaproponowała Komisja Europejska. Oczekuje się, że przywódcy poprą propozycje utworzenia od połowy 2015 r. Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych, który w latach 2015-2017 ma zmobilizować inwestycje w unijną gospodarkę o wartości co najmniej 315 mld euro.

W czwartek szefowie państw i rządów wezwą także Komisję, by do marca 2015 r. przedstawiła „kompleksową propozycję” dotyczącą budowy unii energetycznej, a do czerwca - pakiet dotyczący wspólnego rynku cyfrowego. Zaapelują również o przyspieszenie negocjacji z USA w sprawie umowy o wolnym handlu i partnerstwie inwestycyjnym, aby zakończyć je do końca przyszłego roku.

W czwartek podczas kolacji tematem obrad będzie sytuacja we wschodnim sąsiedztwie UE, czyli konflikt na wschodniej Ukrainie i unijne wsparcie dla tego kraju oraz relacje z Rosją. Projekt dokumentu końcowego zawiera jedynie dwa akapity na ten temat. UE zadeklaruje gotowość do dalszego wspierania reform na Ukrainie, pod warunkiem wywiązywania się przez ten kraj ze zobowiązań wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

KL,PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.