Sumliński kneblowany przed przesłuchaniem Komorowskiego? „Mogę zapytać prezydenta, tylko o to, jak się nazywa”

fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Grożono mi procesem, jeśli odważę się zapytać prezydenta o kwestie kluczowe w procesie. Mogę zapytać prezydenta, tylko o to, jak się nazywa. Mimo tego nie zamierzam odstąpić od pytań, które są najistotniejsze w tym procesie

— mówi dziennikarz Wojciech Sumliński przed zapowiedzianym na czwartek przesłuchaniem Bronisława Komorowskiego przez prokuraturę .

Do przesłuchania, związanego ze śledztwem dotyczącym płatnej protekcji przy weryfikacji WSI, ma dojść w Kancelarii Prezydenta. Sumliński, który jest jednym z oskarżonych w tej sprawie, alarmuje, że jest szantażowany przez śledczych.

Przed przesłuchaniem prezydenta kolportowane są w mediach nieprawdziwe informacje, jakoby to prokuratura chciała jego przesłuchania

— podkreśla dziennikarz.

Sumliński wyjaśnia, że prokuratura zgłosiła prezydenta na świadka równolegle z jego wnioskiem w 2008 r., ale potem próbowała z tego się wycofać.

Robiła wszystko, żeby do zadania niewygodnych pytań prezydentowi nie doszło – relacjonuje Sumliński.

JUB/telewizjarepublika.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.