Pendolino to symbol: usiłując gonić Europę, coraz bardziej się od niej oddalamy...

PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

Jadąc pociągiem Trenitalia z Florencji do Bolonii spojrzałam na wyświetlającą się na małym ekranie nad drzwiami prędkość. Trzysta kilometrów na godzinę. Trochę się zdziwiłam, bo kupując na dworcu bilet za 10 Euro, nie oczekiwałam, że będę podróżować aż tak szybko i komfortowo.

Pociąg pędził, bezszelestnie pokonując trasę i znów powróciła przygnębiająca myśl, jak bardzo różni się rzeczywistość, w której żyją Włosi, od naszej.

W pewien sposób to nie nasza wina. Oni mogą odcinać kupony, korzystając z dorobku przeszłych pokoleń. Nie chodzi nawet o rzeczy wielkie: żadne tam fabryki czy duże posiadłości. Mała winnica, która od zawsze należała do rodziny, sklepik, w którym już pradziadek sprzedawał parmezan, więc teraz może handlować prawnuk, nie zaciągając kredytów, Mieszkanie w kamienicy, w nim stare, solidne meble, w kredensie srebrne łyżeczki po babci.

Wszystko się kumuluje, zapobiegliwość i praca przyniosły owoce, które można przekazać dzieciom.

W naszej części Europy to utopia. Zbyt wielu uciekało porzucając wszystko, zostawiając płonące domy i cały dobytek. Ciesząc się, że zdołali przeżyć. Czy można startując z gorszej pozycji dogonić peleton?

Jeśli ma się determinację i talent, być może.

Ale niestety to raczej nie jest nasz polski przypadek. I nie chodzi o subiektywnie odczucia i moje malkontenctwo. Ostatni raport OECD, który jest prognozą rozwoju państw członkowskich za kilkadziesiąt lat, przewiduje, że nasz PKB na osobę będzie w 2060 roku niższy niż przewidywane dla Meksyku, Turcji czy Chin. Prześcigną nas państwa, które w tej chwili są za nami.

To tak jakbyśmy jechali Pendolino — maksymalna prędkość 250 km na godzinę (choć nie osiągalna na naszych torach, na których tylko na krótkim odcinku można jechać z prędkością 200 km) — a oni by mknęli należącym do Trenitalii pociągiem Freciarossa, rozwijającym aż 300 km na godzinę

To nieszczęsne Pendolino jest naprawdę symbolem. Należy się też obawiać, że nie jest przypadek odosobniony.

Wydaliśmy mnóstwo pieniędzy na produkt niedoskonały, w dodatku nie przystosowany do naszych realiów.

Dla wszystkich jest to oczywiste. Unia Europejska zmniejszyła dotację na dofinansowanie zakupu Pendolino, uznając, że był to zakup nieracjonalny. Rzeczywiście, gdyby działano racjonalnie, kupiono by zamiast Pendolino więcej tańszych składów pociągów dostosowanych do naszych torów. Przy okazji wpompowując pieniądze w polskie fabryki. W dodatku pociągi te kursowałyby z niewiele mniejszą prędkością niż Pendolino.

A za zaoszczędzone pieniądze można by unowocześnić tory.

Groteskowo brzmią zachwyty nad Pendolino, które ukazały się w prasie przy okazji niedawnego debiutu tego pociągu na polskich torach (czy ktoś jeszcze pamięta, że Pendolino miało już jeździć podczas Euro 2012? Wszyscy zapomnieli?). Wstrząsające wrażenie na niektórych dziennikarzach zrobił wystrój czy nawet serwowana w bufecie, podobno wręcz niewyobrażalnie smaczna, biała kiełbasa.

Zdecydowanie niektórym niewiele potrzeba do szczęścia. W nabożnym zachwycie nad elegancją wnętrz pociągu (czyściutko i te lampki przy fotelach. Czy pasażerowie naprawdę na to zasłużyli?) umknął na przykład fakt, że w pociągu nie ma WIFi. PKP Intercity poniewczasie to zresztą zauważyło (a rzeczywiście, coś takiego jest w szybkich pociągach na Zachodzie) i obiecuje, że niedopatrzenie naprawi. Powiedzmy za dwa lata. Jak dobrze pójdzie.

Życie dopisuje też nieoczekiwaną pointę do szumnie ogłoszonego debiutu Penodolino. Już na drugi dzień, gdy podróżujący na trasie Warszawa — Kraków przeliczyli sobie koszty, zaczęli się buntować.

Żądają przywrócenie pociągu „Matejko ”. Nie jest tak luksusowy, ale znacznie tańszy, Jeśli się podróżuje powiedzmy trzy razy w miesiącu, to różnica może wynosić nawet 600 złotych.

Pendolino to zabawka dla bogatych biznesmenów i polityków

— denerwują się pasażerowie.

Trochę przesadzają. Pendolino jest dla dla bogatych, owszem, ale nie dla polityków. Politycy przecież podróżują zawsze prywatnymi samochodami lub latają tanimi liniami.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.