Wścieklizna obywatelska, czyli krajobraz po marszu

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Wywrzaskuje furię Niesiołowski, tocząc pianę obfitszą niż zazwyczaj. Pioruny ciska Kuczyński na antysystemowość Kaczyńskiego.

Złorzeczy i od najgorszych wyzywa Frasyniuk, potwierdzając swój status koncesjonowanego intelektualisty.

Kopacz misterne oszczerstwa konfabuluje, załamując białe dłonie matki Polki nad sponiewieraną demokracją.

Sikorski apeluje do społeczeństwa, żeby domniemywało jego niewinności.

Zdopingowana przez prokuraturę Platforma gorączkowo poszukuje listy sowicie zapłaconych przez państwo kilometrówek Sikorskiego.

Celiński dusi się w konwulsjach odrazy do podpalaczy Polski.

Świętym oburzeniem na Kaczyńskiego płoną święte krowy z najwyższych sądów.

Nie nadążają doradcy z podrzucaniem złośliwych grepsów Komorowskiemu.

Rządowy CBOS bije rekordy poparcia partii rządzącej.

Wujec  z Lityńskim z gorączką w oczach prostują ścieżki opozycyjne Kaczyńskiego.

Trzeszczy moralny kręgosłup Olejnikowej od ciężaru wiader z pomyjami wylewanych na PiS.

Kamiński Misiek chwyta się najdzikszych argumentów na dowód, że Kopacz wielkim premierem jest.

Kolenda-Zaleska pracowicie dokonuje kolejnej egzegezy nikczemności pisowskiej.

Zdesperowana do kresu wytrzymałości Gazeta Wyborcza wyrusza w podróż „W osiemdziesiąt  dni dookoła świata z Hofmanem”.

Palikot z rozpaczy rzucił się w odmęty szaleństwa i startuje do żyrandola prezydenckiego.

Jak w ukropie uwijają się tefaueny, tokefemy i eremefy, ścigając się na procenty zawartości fałszu w łgarstwie.

Faszyzm powoli wyczerpuje swoje możliwości jako kopalnia porównań do Kaczyńskiego. Bolszewizm już się wyczerpał. Feudalizm jeszcze wcześniej stracił przydatność. Przyjdzie sięgnąć do czasów Dżyngis Chana. Albo zgoła do epoki kamiennej.

A wszystko to z powodu jednego pokojowego marszu. Kilkudziesięciotysięcznego marszu, w trakcie którego nie poleciała ani jedna szyba. Żaden brukowiec nie został wyrwany z bruku. Nikt pierwszy nie rzucił kamieniem w policjanta. Nie zapłonęła kukła żadnego moralnego autorytetu. Nawet opony nie spalili. Nie padło ani jedno faszystowskie hasło. Jak tu żyć? – pyta rozwścieczony do białości beneficjent systemu III RP.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.