Platforma podsyca insynuację Kopacz o „lojalce” Kaczyńskiego. Grupiński: „Tego nie wiemy czy podpisywał”

fot. profil R. Grupińskiego na Facebooku
fot. profil R. Grupińskiego na Facebooku

Wypowiedziana przez Ewę Kopacz sugestia - uznana przez wielu polityków i komentatorów za wyjątkowo podłą - że Jarosław Kaczyński w stanie wojennym podpisał tzw. lojalkę, nie była dla premier wypadkiem przy pracy. Insynuację podsyca Platforma.

W radiowym wywiadzie na antenie „Jedynki”, do bulwersującego stwierdzenia Kopacz odnosił się Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego PO. Prowadzący wywiad dziennikarz, przypomniał, słowa Kopacz, która dowodząc, że nie można porównywać obecnej Polski z Polską stanu wojennego, stwierdziła, iż po marszu 13 grudnia Jarosław Kaczyński „nie będzie musiał niczego podpisywać”.

Co to znaczy niczego nie podpisywać? Chodzi o tę słynna sfałszowaną lojalkę, Sprawa została już dawno wyjaśniona, zapadły stosowne wyroki sądowe, wiadomo, że Jarosław Kaczyński żadnej lojalki nie podpisywał. To po co takie zdanie? Do czego to ma prowadzić

— pytał Krzysztof Grzesiowski.

Wtedy okazało się, że dla Grupińskiego sfingowana przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu sprawa, wbrew wyrokom sądowym, wcale nie nie jest zamknięta.

Tego nie wiemy, czy podpisywał, natomiast sąd stwierdził, że ten dokument, który był przedstawiony nie jest oryginałem, a więc na tej podstawie nie można stwierdzić, że podpisywał

— oznajmił Grupiński.

I dodał:

Myślę, że premier akurat mówiła o czymś zupełnie innym, że krzyczenie, że w Polsce dzisiaj żyje się fatalnie i łamane są prawa obywatelskie i fałszowane wybory ma się nijak do faktu, że po takiej demonstracji w roku 1982 czy 83 większość osób byłaby spisywana, zatrzymywana i musiałaby podpisać protokół przy wychodzeniu z posterunku MO, a dzisiaj wszyscy mogą spokojnie rozejść się do domu, pójść do kawiarni, cieszyć się swobodą i wolnością i nikt nie będzie ich ani zatrzymywał, ani pałował, ani aresztował. To miała na myśli pani premier. Natomiast zostało to potraktowane, wyciągnięte i podbite przez polityków PiS jako personalny atak na prezesa Kaczyńskiego, a na pewno nie było to zamiarem pani premier.

Wcześniej Grupiński atakował Kaczyńskiego za marsz 13 grudnia.

Krzycząc o sfałszowanych wyborach, nie robił nic innego na tej manifestacji jak podważał zaufanie do własnego państwa wielu obywateli - mniej zorientowanych, mniej śledzących szczegóły życia politycznego. Jeśli ktoś ma problemy życiowe, to tego typu ziarno nienawiści pada wtedy na podatny grunt

powiedział Grupiński, nie zauważając, że sam jest siewcą tego ziarna…

JUB/polskieradio.pl

—————————————————————————————————-

Ekskluzywne, świąteczne wydanie tygodnika „wSieci”, aż 132 strony!

W prezencie dla Czytelników praktyczny kalendarz na cały 2015 rok na biurko!

Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej!

Więcej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.