Czy Janusz Korwin-Mikke będzie musiał założyć swoją trzecią partię? W tej drugiej – Kongresie Nowej Prawicy – działają dwa zarządy

O problemach europarlamentarzysty i jego drugiej, po Unii Polityki Realnej partii, napisał dziennik „Rzeczpospolita”. Według gazety oba zarządy, a co za tym idzie, dwie ostro zwalczające się frakcje, czekają na rozstrzygnięcie sądowe; który z nich ma prawo podejmować decyzje partyjne.

Nie wchodzą w grę próby łagodzenia sytuacji i mediacji JKM pomiędzy zwalczającymi się grupami – jeden z działaczy złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Korwin-Mikkego mające polegać na poświadczeniu nieprawdy w partyjnych dokumentach.

Na porządku dziennym są pomysły, aby usunąć JKM z partii, ale frakcja „kolorowych” (od nazwiska Stanisława Żółtka, europosła, odsunięty w październiku od władz KNP) jest jeszcze na to za słaba.

Chcieliśmy potrząsnąć Korwin-Mikkem. Żałuję, że nie doszło do tej dyskusji, bo on musi się liczyć z tym, że jak przegnie w jedną stronę, to go wymienimy

— powiedział jeden z rozmówców „Rz”.

Jak przypuszcza dziennik tłem konfliktu są pieniądze i wpływy. Zbliża się bowiem czas konstruowania list wyborczych do parlamentu. Z Parlamentu Europejskiego napłyną za dwa miesiące spore kwoty na konto KNP jako bonus za przystąpienie europosłów JKM do frakcji PE.

Slaw/ „Rzeczpospolita”