Wałęsa o Kiszczaku w tym samym szpitalu: „Mógł do mnie zapukać. Podobnie cierpimy na tym samym padole”

Fot. wykop.pl/Lech Wałęsa
Fot. wykop.pl/Lech Wałęsa

Mógł do mnie zapukać - powiedział Lech Wałęsa komentując fakt, że znalazł się w jednym szpitalu z PRL-owskim generałem Czesławem Kiszczakiem. Były prezydent trafił do gdańskiej placówki po tym, jak wychodząc z kościoła poślizgnął się i złamał nogę. W gipsie, po godz. 14 opuścił szpital – informuje tvn24.pl.

Ci wspaniali lekarze tak wszystko poskładali, że jak nie będę za dużo chodził to operacja nie będzie potrzebna

—powiedział dziennikarzom, którzy czekali przed szpitalem, Wałęsa. Przyznał jednak, że trudno będzie mu wytrzymać bez chodzenia.

Jestem wytrzymały, więc dam radę. Mam kulę i będę musiał chodzić tak, żeby nie obciążać tej nogi

—dodał. Wałęsa zapewnił, że jeśli w czwartek będzie czuł się równie dobrze to na pewno pójdzie do pracy. Na razie odwołał swoją wizytę w Rzymie, gdzie miał się spotkać z innymi noblistami.

Pytany, co sobie pomyślał, jak dowiedział się, że w tym samym szpitalu hospitalizowany jest generał Czesław Kiszczak odparł:

Jako ludzie wszyscy jesteśmy tacy sami. Sprawiedliwość wszystkich dosięgnie i ta boska i ta inna. Podobnie cierpimy i męczymy się na tym samym padole

—dodał Wałęsa. Zapewnił, że się z nim nie spotkał.

Do tanga trzeba dwojga. On był w lepszej sytuacji, bo z tego, co wiem to mógł chodzić, więc mógł do mnie zapukać i ja bym go przyjął

—mówił z uśmiechem Lech Wałęsa. Dziś rano Lech Wałęsa poślizgnął się i przewrócił, kiedy wychodził z kościoła.

Poszedłem do spowiedzi i jak wychodziłem z kościoła to coś się stało i upadłem na kolano. Wydawało mi się, że nic się nie stało

—opowiadał Wałęsa. Potem, jak gdyby nigdy nic pojechał do swojej siedziby w Europejskim Centrum Solidarności. Do wizyty u lekarza zmusiła prezydenta żona i córka.

Dziewczyny moje zaczęły się denerwować. Córka w płacz, że muszę do lekarza jechać

—relacjonował były prezydent. Ostatecznie jeszcze tego samego dnia prezydent trafił do szpitala.

Ryb, tvn24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.