Z łatwością uwierzę, że pakiet onkologiczny to oszustwo, humbug i burdel na kółkach, czyli idealne odwzorowanie rządów Platformy. Poproszę tylko o kilka argumentów, bo na razie nikt ich nie podaje.
Nie jestem ekspertem od służby zdrowia, uczciwie to zaznaczam. Irytuje mnie nie krytyka, a poziom debaty wokół pomysłów ministra Arłukowicza i o tym piszę. Rząd - w tym miejscu wspominanie o nim choćby neutralnie to ewenement - swoje racje przedstawia. Jego oponenci tylko straszą.
Argumenty Arłukowicza sprowadzają się do konstatacji: Kołdra jest za krótka, na wszystko nie wystarczy, postanowiliśmy więc skupić się na walce z rakiem, który kosi Polaków coraz szerszą kosą i tam przerzucić pieniądze.
To brutalne, ale uczciwe postawienie sprawy i akurat za to należy ten gabinet pochwalić. Tym bardziej, że dotychczas uczciwość nie była znakiem firmowym rządów PO.
Organizacje lekarskie do argumentów się nie uciekają. Podnoszą larum, że od 1. stycznia oprócz tradycyjnie zamkniętych gabinetów lekarzy rodzinnych (doroczny protest) czeka nas chaos w leczeniu onkologicznym. Czyli w skrócie: stąd forsę zabrali, tam jej nie zdążyli dać, a wszystko zwalają na nas, lekarzy. Ponieważ dość dobrze pasuje to do wyobrażeń Polaków, o tym co potrafi NFZ trafia do wyobraźni. Być może – powtarzam to po raz wtóry – to oni mają rację. Czemu jednak zamiast wykazania błędów Arłukowicza uciekają się wyłącznie do straszenia pacjentów? Święte oburzenie dziennikarzy i całkowicie zrozumiały lęk pacjentów łatwe są do zmanipulowania. Ministerstwo twierdzi, że protesty lekarzy spowodowane są tym, że zaczną oni być kontrolowani. Niezależnym nadzorem poddane będzie nie tylko wydawanie pieniędzy, ale i poziom leczenia. Gdyby Arłukowicz to przepchnął byłaby to rewolucja.
Bardziej prawdopodobny jest jednak inny scenariusz. Dwóch ważnych polityków Platformy Obywatelskiej, z którymi rozmawiałem niezależnie od siebie przewiduje, że Bartosz Arłukowicz został wystawiony na odstrzał. Ewa Kopacz nie znosi go od czasów, gdy używał sobie na niej, wówczas minister Kopacz, jako poseł opozycji.
Tym chętniej zwali na niego winę za wszystkie niedociągnięcia. Znany jest ponoć termin przewidywanej egzekucji – koniec stycznia.
Tak to rękami lekarzy i przy oklaskach mediów stanowcza pani premier ukarze nieudolnego ministra, który odwalił za nią czarną robotę. A pakiet onkologiczny? A kto by się tam rakiem przejmował, skoro są igrzyska…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/225359-pol-porcji-mazurka-rzad-znow-chce-oszukac-pacjentow-krzycza-lekarze-ich-krzyk-ma-pomoc-premier-kopacz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.