Kukiz przestrzega: Zmiana jest konieczna. "Albo wprowadzimy JOW-y, albo będzie polski Majdan"

YT
YT

W Polsce nie było dekomunizacji. Nie chodzi o żaden rewanżyzm, tylko o to, że obecna ordynacja wyborcza jest proporcjonalna, a to pozwala zachować status quo grup rządzących Polską od lat. JOW-y pozwolą rozbić postkomunistyczne klany urzędnicze. Można to zrobić na dwa sposoby. Albo drogą krwawego przewrotu jak na Majdanie, albo pokojowo poprzez wprowadzenie JOW-ów

mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawna” Paweł Kukiz.

Muzyk, a od niedawna radny sejmiku dolnośląskiego przekonuje, że państwo zostało zabrane obywatelom, a sprzyja temu zła ordynacja wyborcza.

Ordynacja proporcjonalna oznacza w Polsce przyznawanie pierwszych miejsc na listach wyborczych wprost proporcjonalnie do stopnia wierności względem wodza partii. Taki np. Błaszczak może być posłem aż do śmierci Kaczyńskiego. Dopóki podoba się prezesowi, będzie posłem. Czy my tego chcemy, czy nie. Tak samo jest zresztą we wszystkich partiach

— tłumaczy Kukiz.

Wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych Kukiz porównuje do koniecznych reform wprowadzanych przy okazji Konstytucji 3 Maja.

Prędzej czy później ta ordynacja zostanie zmieniona. Mam nadzieję, że nie będzie to za późno. Konstytucja 3 maja była wspaniała, pozwalała Polakom wykorzystywać swoje atrybuty, ale została wprowadzona za późno i państwa nie udało się już uratować

— czytamy.

Żródło: Dziennik Gazeta Prawna.

lw

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.