Sikorski w opałach: po „sprawie samochodowej” zagryzą go wilki z Platformy?

fot. PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Może okazać się, że to nie politycy PiS - w związku ze sprawą przejazdów prywatnym autem na koszt Sejmu - doprowadzą do upadku kariery Radosława Sikorskiego, ale partyjni „koledzy” marszałka.

W PO zaś pojawiły się głosy, że problemy Sikorskiego wykorzystuje tzw. spółdzielnia. Wyjaśnień od marszałka zażądali wczoraj w mediach jej przedstawiciele: Cezary Grabarczyk i Andrzej Biernat

— podaje „Rzeczpospolita”.

Gazeta cytuje jednego ze stronników szefa MSZ Grzegorza Schetyny.

Chcą go osłabić w partii i zjednać tych, którym się naraził m.in. ostatnim audytem [dotyczącym rozliczenia delegacji zagranicznych – red.]

— twierdzi polityk PO.

Jak podkreśla „Rz”, Ewa Kopacz na razie nie chce się odnosić do sprawy. Odwołała w poniedziałek spotkanie z mediami, a jej służby tłumaczyły to opóźnieniem przylotu premiera Turcji, który był z wizytą w Warszawie.

Jeśli potwierdzą się zarzuty, że Sikorski mógł dopuścić się nadużyć w rozliczaniu funduszy na podróże prywatnym autem, obecnego marszałka Sejmu mogą czekać poważne kłopoty.

„Rz” publikuje wyniki sondażu, gdzie niemal 87 proc. respondentów domaga się, by posłowie, którym udowodniono nadużycia, zrezygnowali z pełnienia mandatu.

JUB/”Rz”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych