Burza u Olejnik po wywiadzie Hofmana! Nałęcz szarżuje na „wSieci”: „To nieoficjalny organ PiS”

fot. wPolityce.pl/radiozet.pl
fot. wPolityce.pl/radiozet.pl

Wywiad udzielony przez Adama Hofmana tygodnikowi „wSieci” rozgrzał uczestników programu „7 Dzień Tygodnia” . Prowadząca audycję Monika Olejnik, aż się zagotowała…

Ostra dyskusja zaczęła się od Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, która zdeprecjonowała wyjaśnienia Hofmana, dotyczące tzw. afery madryckiej, zawarte w wywiadzie dla „wSieci”.

Jeżeli się wcześniej bukuje bilet w tanich liniach lotniczych za 800 zł , a potem się idzie i składa wniosek o 3300 zł to nie do końca jest w porządku. A poza tym, dziwię się , bo w tym wywiadzie Hofman mówi: nie chcieliśmy szkodzić swojej formacji między turami wyborów, ale teraz to ja powiem prawdę. Można to było zrobić od razu. Jeżeli to są takie standardy, na które się mamy zapatrywać, to ja za takie standardy dziękuję

— stwierdziła poseł PO.

Metodę drwiny, wobec Hofmana i dwóch pozostałych posłów wyrzuconych z PiS po tzw. aferze madryckiej, zastosował Stanisław Żelichowski z PSL.

Ja bym usprawiedliwiał panów posłów, bo podobno dobrze leczony kac może trwać dwa tygodnie. Skoro się dwa tygodnie nie odzywali, to znaczy, że dobrze go leczyli. Mieli bilety tanich linii lotniczych w kieszeni, kiedy poszli do Sejmu po rozliczenie. Nie jest to w porządku

— mówił ludowiec.

Początkowo dość niechętnie sprawę komentował Jacek Sasin z PiS.

Nie chciałbym ciągnąć tego tematu, bo nie wiem za bardzo jak się delegacje zagraniczne rozlicza

— zaznaczył.

Olejnik dociskała, czy Hofman ma szansę na powrotu do PiS.

Sprawa została zamknięta. Zostało to wyraźnie powiedziane przez Jarosława Kaczyńskiego. I nie ma co wracać do tej sprawy

— odpowiedział Sasin.

Żebyśmy jednak  nie wpadli w paranoję, że wszyscy posłowie oszukują i tylko są po to, żeby wyciągnąć pieniądze

— przestrzegał poseł.

Z delegacji zagranicznych nie korzystam, ale prowadzę niezwykle aktywną politykę ogólnokrajową. 200 tys. km samochodem przejechałem w ciągu tej kadencji. I  nie dorobiłem się tylko dokładam do tego

— zaznaczył.

Wtedy do dyskusji włączył się Tomasz Nałęcz.

Co do meritum tych wyjaśnień [Hofmana], to nie ma o czym gadać, mówiąc językiem Bogusława Lindy. W wyjaśnieniu składanym po całej aferze, panowie posłowie, ci muszkieterowie madryccy, wielokrotnie mówili o kilometrówce

— oznajmił doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Na miejscu pana Sasina nie byłbym przekonany, że sprawa jest zamknięta. Ten wywiad ma się ukazać w poniedziałek w tygodniku „wSieci”, a to jest nieoficjalny organ PiS

— atakował Nałęcz.

Niech pan nie obraża mediów

— protestował Sasin.

Ja nie obrażam mediów, tylko mam swoje rozeznanie w polityce i jak chcę się dowiedzieć, co w pisowskiej trawie piszczy, to kupuję ten tygodnik i za kilka złotych wiem jaki jest tzw. trynd

— ciągnął Nałęcz.

Mówiłem przy tym stole, jak żeśmy grzebali p. posła Hofmana i jego kolegów z powodu tej afery, że bądźmy ostrożni, bo jeszcze o Hofmanie usłyszymy. I oto mam pierwszy moment satysfakcji

— dodał.

Nie zamierzam nikogo bronić, ani nikogo atakować. Dla mnie im dłużej ta sprawa trwa, tym więcej jest w niej znaków zapytania

podkreślił natomiast Jarosław Gowin.

B. wiceminister sprawiedliwości zauważył, że skala zarzutów pojawiająca się wobec niektórych posłów, w związku z rozliczaniem podróży zagranicznych, jest nieproporcjonalna do informacji o tym, że „są politycy, którzy w ciągu paru lat wzięli na kilometrówkę, czyli jazdę po kraju, po 70-80 tys. zł, mimo, że w tym czasie dysponowali samochodem służbowym.”

Czuję, że pan mówi o marszałku Sikorskim

— wtrąciła czujnie Olejnik.

Nie chcę wymieniać żadnego nazwiska, ale chciałbym, żeby te doniesienia medialne zostały zweryfikowane przez Kancelarię Sejmu

— zaznaczył Gowin.

Wsparł go Sasin.

Zajmujemy się tylko Adamem Hofmanem, a spójrzmy szerzej. To element walki politycznej, to co się w tej chwili dzieje. Marszałek Sikorski , który sam ma dużo  na sumieniu, w tej sprawie prowadzi sam dochodzenie, nie dopuszczając możliwości, żeby to było bardziej obiektywne. (…) Marszałek, który wydawał pieniądze publiczne na prywatne kolacje, teraz jest ostoją moralności i sędzią w tej sprawie

— podkreślał poseł.

Zarzuty Sasina rozsierdziły Olejnik.

Trochę wstyd już porównywać te prywatne kolacje, ile można o tym mówić. To nie to samo, jak ktoś skręca pieniądze, udaje, że jedzie samochodem, a leci samolotem

— wybuchła dziennikarka.

JUB/radiozet.pl

Cały wywiad z Adamem Hofmanem w tygodniku „wSieci” już jutro w kioskach.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.