Jerzy Zelnik: obserwujemy obrazki niczym z czasów PRL, gdy robiono wszystko, aby nie dopuścić ludzi do głosu. NASZ WYWIAD

fot: wPolityce.pl
fot: wPolityce.pl

Proszę spojrzeć jak się traktuje ludzi protestujących przeciwko obecności prof. Baumana na wyższej uczelni, jak się traktuje dziennikarzy, który przyszli do siedziby PKW, aby wykonywać swoją pracę. W demokracji, nie wolno tak traktować ludzi.

mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl, aktor Jerzy Zelnik.

wPolityce.pl: Powoli stygnie wyborcze szaleństwo, znamy zwycięzców i przegranych w wyborach samorządowych, jednak problem z liczeniem głosów i ewentualnymi sfałszowanymi wyborami pozostaje. Jak pan ocenia zamieszanie związane z działaniem Państwowej Komisji Wyborczej?

Jerzy Zelnik: Nie możemy kategorycznie stwierdzić, że wybory zostały sfałszowane, bowiem nie mamy w rękach dowodów. Jest jednak zbyt wiele podejrzeń, wskazujących, że zostały dokonane wyborcze manipulacje. Teraz trzeba obiektywnie i uczciwie rozpatrzyć każdy przypadek. Pojawia się tutaj kwestia zaufania do instytucji państwowych. Czy mamy powody, żeby wierzyć w uczciwość wyborów, skoro na światło dzienne wychodzi tak wiele niewyjaśnionych spraw? Czy wszystkie protesty wyborcze zostaną uczciwie rozpatrzone? Musimy znać odpowiedzi na takie pytania.

W jaki sposób można poprawić system wyborczy w Polsce?

Należy zjednać opinię publiczną, a można to zrobić tylko poprzez transparentne wybory. Sposobów jest wiele – od przezroczystych urn, monitoring wyborów, przez inne postulaty formułowane m.in. przez Prawo i Sprawiedliwość. Trzeba pochylić się nad nimi, zamiast ciągle traktować opozycję jak wrogów.

Czy prezydent Bronisław Komorowski - ostro krytykujący protestujących - sprawdził się w roli strażnika Konstytucji i demokracji?

Uważam, że prezydent Komorowski bierze stronę zwycięzców, czyli wybiera najłatwiejsze działanie. Prezydent powinien być pośrednikiem, który chce wysłuchać obu stron konfliktu. Powinien reprezentować naród, a nie zwycięzców. Jego postawa jest dalece nieobiektywna.

Czym w swoim działaniu kieruje się Bronisław Komorowski?

Emocjami, które często zarzuca opozycji. Pod pozornym spokojem, który obserwujemy u prezydenta, ukryty jest rozdrażniony człowiek, który idzie w zaparte w obronie establishmentu.

Kilka dni temu na antenie Radia Wnet powiedział pan, że należy budować alternatywne społeczeństwo. Na czym ma ta budowa polegać?

W tej chwili bardzo często uciekamy w alternatywne społeczeństwo, co trenowaliśmy już w czasie stanu wojennego. Nie mając szacunku dla często tendencyjnej krytyki oraz nagród przekazywanych na linii obóz władzy – media, często tworzymy własne wartości, które są zgodne z sumieniem tej części społeczeństwa, która nie godzi się z panującą rzeczywistością. To jest mozolna, ale bardzo ważna i potrzebna praca, bowiem nasza demokracja często jest fasadowa.

W jakim sensie?

Proszę spojrzeć jak się traktuje ludzi protestujących przeciwko obecności prof. Baumana na wyższej uczelni, jak się traktuje dziennikarzy, który przyszli do siedziby PKW, aby wykonywać swoją pracę. W demokracji, nie wolno tak traktować ludzi. Dziennikarz ma prawo rejestrować wydarzenia, a społeczeństwo ma prawo protestować. Natomiast w Polsce obserwujemy obecnie obrazki niczym z czasów PRL, gdy robiono wszystko, aby nie dopuścić ulicy - ludzi pracy do głosu.

Rozmawiał Łukasz Żygadło

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.