Tomasz Nałęcz ostro krytykuje Andrzeja Dudę. "Czy to nie są odmęty szaleństwa?!"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Wygląda na to, że Tomasz Nałęcz pomylił rolę prezydenckiego doradcy z fuchą bodyguarda. Profesor w mocnych słowach odniósł się do wypowiedzi konkurenta Bronisława Komorowskiego w przyszłorocznych wyborach, Andrzeja Dudy.

Pan Duda uznał, że nie zna konstytucji. Stanął pod siedzibą PKW i żądał dymisji członków PKW. W czasie liczenia głosów! Czy to nie są odmęty szaleństwa?

— grzmiał Nałęcz, który był gościem audycji Moniki Olejnik w Radiu ZET.

W ten sposób doradca Bronisława Komorowskiego odniósł się do apelu polityka PiS, który domagał się dymisji dla członków Państwowej Komisji Wyborczej.

Musiałby być wniosek trzech prezesów trybunałów

— dodał Tomasz Nałęcz.

Prezydencki doradca w równie ostrych słowach wypowiedział się na temat Państwowej Komisji Wyborczej.

Dziadowski przetarg. Jak można było sobie wyobrazić, że tak skomplikowaną operację można było przeprowadzić systemem za kilkaset tysięcy złotych?

— grzmiał Nałęcz w porannej audycji Radia ZET.

Jak widać, strojenie groźnych min również jest wliczony w prezydencki PR. Zwłaszcza gdy są osoby, które mogą odwalić czarną robotę za Bronisława Komorowskiego…

gah/Radio ZET

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych