"Syn stolarza i pielęgniarki". Niemcy patrzą z góry na potulnego Tuska... Sprawdź, jak na wybór Polaka zareagowała zagraniczna prasa!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Komentując objęcie przez Donalda Tuska funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej, dziennik „Kommiersant” we wtorek wyraził wątpliwość, by fakt, że na czele tej struktury stanął polityk z Europy Wschodniej, wpłynął pozytywnie na relacje Brukseli z Moskwą.

Według rosyjskiej gazety „jednym z projektów, na rzecz które nowy szef Rady Europejskiej będzie mógł lobbować z Brukseli, stanie się zapewne tworzenie europejskiej unii energetycznej”.

Konsolidacja europejskiej polityki w dziedzinie zakupu gazu, co Tusk zaproponował jeszcze wiosną, winna sprawić, że Unia Europejska stanie się mniej uzależniona od rosyjskich nośników energii

— wskazuje „Kommiersant”.

Dziennik cytuje dyrektora Rosyjsko-Polskiego Centrum Dialogu i Porozumienia Jurija Bondarienkę, którego zdaniem przy Tusku nie należy spodziewać się zasadniczej zmiany polityki UE wobec Federacji Rosyjskiej.

Tusk jako Polak zna Rosję lepiej niż wielu przedstawicieli „starej Europy”, jednak po pierwsze Rada Europejska nie jest miejscem, w którym konkretna osoba może wnosić zmiany do polityki zagranicznej, a po drugie Polska razem z Litwą zajmują bodaj najtwardsze (spośród krajów UE) stanowisko w stosunku do Federacji Rosyjskiej

— ocenił Bondarienko.

Kommiersant” również przywołuje niedawny wywiad Tuska dla „Financial Timesa”, w którym zauważył on, że Unia Europejska jest bliska zrozumienia, iż Rosja nie jest jej strategicznym partnerem, lecz strategicznym problemem.

Z kolei niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” napisał we wtorek, że Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej będzie chciał być „uczciwym pośrednikiem” biorącym pod uwagę zarówno postulaty poszczególnych krajów UE, jak i interes całej Europy.

Opisując pierwsze wystąpienie Tuska w nowej roli w Brukseli, „FAZ” ocenia, że praktykowane przez polskiego polityka w minionych tygodniach „wkuwanie” angielskiego „najwidoczniej się opłaciło”. Nawiązując do zdania wypowiedzianego „łamanym francuskim”, autor sugeruje, że Tusk „chciał nie tylko pokazać, iż jest w nastroju do żartów.”

Syn stolarza i pielęgniarki urodzony w 1957 roku w Gdańsku w kaszubskiej rodzinie chciał w chwili objęcia urzędu zaakcentować, że będzie sprawował swój urząd podobnie jak jego belgijski poprzednik, Herman Van Rompuy

— pisze niemiecki dziennikarz.

Chce być uczciwym pośrednikiem, dla którego interes europejski jest czymś więcej niż tylko sumą postulatów 28 poszczególnych krajów UE

— czytamy w „FAZ”.

Zdaniem autora pierwszym drażliwym zadaniem dla Tuska jest tocząca się w Wielkiej Brytanii dyskusja o prawach imigrantów, która może przekształcić się w fundamentalną debatę o brytyjskim członkostwie w UE. Tusk, podobnie jak Rompuy, nie jest zapaleńcem - stwierdza „FAZ”. Jak podkreśla autor, Tusk jako działacz Solidarności w Gdańsku, mieście naznaczonym wpływami wielu kultur, a także przez siedem lat jako premier Polski był zawsze wierny zasadom, którymi chce kierować się także w Europie: solidarności, wolności i jedności.

FAZ” zwraca uwagę, że Tuskowi z pewnością nie zabraknie pracy:

nie tylko w Wielkiej Brytanii eurosceptycy i wrogowie UE rosną w siłę.

Wzrost ich popularności wynika z prymitywnych przesądów, ale często podyktowany jest też niepokojem o przyszłość.

Nawiązując ponownie do poniedziałkowego wystąpienia w Brukseli, „FAZ” przypomniał słowa Tuska, że oczekuje od Europy wkładu w przezwyciężenie kryzysu gospodarczego. Polityk, którego kraj nie chce na razie przejąć euro, określił wspólna walutę mianem korzyści - podkreśla autor. Pisze, że nowy szef Rady Europejskiej traktuje jako poważne wyzwanie destabilizację na granicy wschodniej UE oraz partnerstwo transatlantyckie, które jest dla niego kręgosłupem demokracji.

Podczas pierwszego szczytu UE 18-19 grudnia, którym będzie kierował, Tusk będzie musiał pokazać, jak zamierza poradzić sobie z wyzwaniami - czytamy w „FAZ”.

Były polski premier Donald Tusk przesuwa polityczny środek ciężkości Unii Europejskiej na wschód, obejmując przewodnictwo Rady Europejskiej po Hermanie Van Rompuyu

— pisze z kolei agencja Associated Press. Z kolei AFP zwraca uwagę na relacje Tusk-Cameron.

Poniedziałkowa uroczystość przekazania tego stanowiska była podkreśleniem rosnącej siły Polski w składającej się z 28 państw Unii Europejskiej i trwającego przekształcania się tego bloku z zachodnioeuropejskiego zrzeszenia gospodarczego w silny organizm polityczny, skupiający ok. 500 milionów ludzi, od Wielkiej Brytanii po granice Rosji - wskazuje AP.

Jako wschodni Europejczyk Tusk od dawna uważnie przygląda się Rosji i postrzega konflikt na Ukrainie oraz drażliwe stosunki z Rosją - zwłaszcza dla pobliskich krajów, takich jak republiki bałtyckie - jako główne wyzwanie podczas jego kadencji

— kontynuuje AP i podkreśla, że w stawianiu czoła Rosji Tusk ma kluczowego sojusznika w Stanach Zjednoczonych.

Francuska agencja AFP zwraca uwagę, że podczas swego poniedziałkowego wystąpienia Tusk powiedział, iż należy chronić Europę „przed tym, co zagraża jej od wewnątrz i z zewnątrz”.

Zdaniem AFP, jest to ostrzeżenie pod adresem brytyjskiego premiera Dawida Camerona, który ogłosił plan ograniczania napływu do jego kraju imigrantów z państw unijnych.

Ci dwaj przywódcy nie żywią do siebie sympatii. Cameron przeciwny był w czerwcu, podczas pierwszego szczytu europejskiego mającego wyłonić kandydatów, nominowaniu Tuska, a przystał na to dopiero w czerwcu

— pisze AFP.

Z kolei łotewski dziennik „Diena” akcentuje, że Donald Tusk jest pierwszym politykiem jednego z krajów postkomunistycznych, obejmującym najwyższe stanowisko w UE.

Dlatego też należy oczekiwać, że w przyszłości będzie się w Brukseli przywiązywać większą wagę do pozycji państw wschodnioeuropejskich - zwłaszcza w odniesieniu do Rosji

— przewiduje „Diena”.

Łotewski dziennik pisze, że Tusk ma opinię pragmatycznego, zrównoważonego polityka o silnym charakterze, który - w odróżnieniu od swego poprzednika Hermana van Rompuya - nie będzie się obawiał otwarcie wyrażać swego zdania, różniącego się być może od zdania większości.

Diena” odnotowuje, że Tusk obiecał zdecydowanie dążyć do ożywienia gospodarki UE i wyraża opinię, że „może mu się tu przydać jego skuteczna polityka reform w Polsce”.

AM/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych