Macierewicz: "Przynajmniej w zakresie wyborów do sejmików wojewódzkich wybory zostały sfałszowane". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl
wPolityce.pl

wPolityce.pl: Panie pośle, jak ocenia pan rzetelność i uczciwość tegorocznych wyborów samorządowych?

Antoni Macierewicz, poseł PiS: Na temat drugiej tury nie sposób się wypowiedzieć, bo rzeczywiste wyniki dopiero spływają, a nasi mężowie zaufania i członkowie komisji przesyłają nam informacje. Wiadomo jednak, że pani premier Kopacz pokłada bardzo duże zaufanie w wynikach exit poll, jeśli chodzi o drugą turę. Co ciekawe – chodzi o te same badania, które przeprowadziła ta sama instytucja, co w pierwszej turze. Myślę, że to ciekawy temat i zabieg socjotechniczno-propagandowy. Jeżeli zaś chodzi o uczciwość pierwszej tury wyborów, z której spłynęło bardzo dużo informacji, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można uznać, że przynajmniej w zakresie wyborów do sejmików wojewódzkich zostały one sfałszowane.

Jak miałoby to wyglądać w praktyce?

Dla przykładu - zgłosili się do mnie członkowie komisji z województwa śląskiego i tam wszystko wskazuje na to, że wybory zostały sfałszowane – i wskazuję tu na działanie świadome, bo trudno przyjąć do wiadomości, że antydatowanie protokołu wyborczego, i to w sytuacji, gdy mamy dwa różne protokoły z wynikami tych samych wyborów, mogło być procesem przypadkowym.

O czym pan mówi?

Jeden z nich spisano 22 listopada, ale próbowano go antydatować na 21 listopada. Co więcej, próbowano tłumaczyć członkom komisji, którzy się burzyli i nie podpisali drugiego protokołu, że to nie ma znaczenia, bo nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o wyniki, a to nieprawda. Inna jest liczba osób uprawnionych do głosowania, i to o 136 tysięcy. A to odbiło się na ogólnych wynikach Platformy i PiS w skali całego kraju i choć nie miało znaczenia dla tego, kto wszedł do sejmików, to zmieniło zasadniczo kolejność następnych osób po miejscach mandatowych. Co oznacza, że pozbawiło mandatu te osoby, które wejdą w miejsce osób rezygnujących z mandatów w przyszłości.

Przywołuję tylko te nieprawidłowości, które wskazują na świadome działanie. Nie pomyłkę, działanie związane z kłopotami przy głosowaniu, nie indywidualne zafałszowania podejmowane na własną rękę, ale mamy do czynienia z fałszowaniem całościowym, które odbyło się za zgodą przewodniczącego komisji wojewódzkiej i komisarza wyborczego, dlatego ta sprawa jest tak poważna. Podobne sygnały docierają do nas z innych sejmików.

Wiemy też o olbrzymiej liczbie głosów nieważnych, o systematycznym niepodawaniu listy PiS w licznych obwodach, wiemy o spotach sugerujących głosowanie błędne – to wszystko sprawia, że jeśli chodzi o pierwszą turę, wyniki zostały sfałszowane. Proszę zwrócić uwagę na to, jak ważne są sejmiki wojewódzkie – jeśli system demokratyczny ma funkcjonować dobrze w naszym kraju, to te wybory trzeba po prostu powtórzyć. Jeżeli przyjmujemy do wiadomości, że obecnie rządzący chcą narzucić system autorytarny, to jest to inna sytuacja i inna historia. W Polsce mamy demokrację i wszelkie władze w administracji państwowej muszą pochodzić z wolnych i uczciwych wyborów. Sfałszowanie wyborów jest zakwestionowaniem legitymizacji władzy. Ci, którzy tego dokonali, będą odpowiedzialni za tego konsekwencje.

Tygodnik „wSieci” pisze dziś o niepokojącym procederze związanym z drukowaniem kart wyborczych. Czy PiS przyjrzy się tej sprawie?

My się już przyjrzeliśmy tej sprawie – dysponujemy zeznaniami członków komisji, których w tej sprawie wprowadzono w błąd. Najpierw przewodniczący komisji polecił, by przygotować się do komisyjnego odebrania kart, następnie pojechał i odebrał je sam, a w końcu sam je przywiózł do komisji. To zeznanie jest przedmiotem naszego protestu wyborczego. To jeden z elementów systemu, który sprzyja i umożliwia fałszerstwo wyborcze. Ale to tylko jedna z wielu nieprawidłowości, które zostały przez nas odnotowane.

Odnotowane, ale czy zostaną spisane? Czy powstanie coś na kształt mapy fałszerstw i nieprawidłowości wyborczych?

Oczywiście, że taka lista będzie. Zajmuje się tym zespół pani poseł Anny Sikory.

A jeśli nie dojdzie do powtórzenia wyborów w żadnym z województw, to jak zachowa się PiS?

Będziemy się tego domagali nieustannie. To fundament systemu demokratycznego, jeśli rządzący establishment złamie ten system, to poniesie tego konsekwencje.

Rozmawiał Krzysztof Karwowski

Śledź NASZ RAPORT z przebiegu wyborów! Kliknij i bądź na bieżąco!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych