Jarosław Kaczyński zachęcał w Siedlcach do głosowania w II turze wyborów samorządowych. W jego ocenie miasto rozwija się dobrze, a obecny prezydent jest godny ponownego wyboru.

W wielu miejscach w niedzielę Polacy będą decydować ostatecznie, kto ma przejąć władzę w gminach, miastach. Tak jest w Siedlcach. Tu mamy do czynienia z sytuacją, w której prezydent walczy o kolejną kadencję, ma za sobą osiem lat rządów. Każdy, kto będzie brał udział w wyborach, do czego zachęcam, musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy te 8 lat przyniosły Siedlcom rozwój. Sądzę, że mogę odpowiedzieć na to pytanie: „tak”

— mówił Kaczyński.

Dodał, że odwiedzana przez niego była fabryka FSO, to dowód, że władza samorządowa i odważni przedsiębiorcy mogą odnieść sukces.

Wtedy, gdy władza działa w sposób energiczny, to może dużo zdziałać. To przykład ważny, pokazujący energię, empatię, związek prezydenta z ludźmi, chęć działania na ich korzyść. Dorobek pana prezydenta jest jednak nieporównanie większy. W ciągu tych 8 lat prowadząc odpowiedzialną i dobrą politykę. Zainwestowano, miasto spłaca długi. Jest obwodnica Siedlec, mamy mnóstwo przedsięwzięć, wyremontowanych szkół. Budowany jest hotel. Mamy wiele pomysłów i wiele działań, które służą temu, by ludzie mogli tu żyć, by była tu przyszłość. Dziś można powiedzieć, że Siedlce są liderem, nie są już stolicą województwa, ale wzmacniają pozycję lidera tego regionu Polski. To zasługa prezydenta i jego współpracowników

— mówił Kaczyński.

Dodał, że „prezydent Kudelski jest człowiekiem, który potrafi łączyć różnie siły”.

Sojusz między PO i PiS działa dobrze. Działa na rzecz rozwoju Siedlec. Umiejętność łączenia i działania na rzecz miasta to wystarczające przesłanki, by uczciwe wezwać mieszkańców, by brali udział w głosowaniu i poparli Kudelskiego. To dobra inwestycja dla miasta. To jest gwarancja, że ten ruch do przodu będzie kontynuowany i za cztery lata Siedlce będą w lepszej sytuacji niż dziś

— dodał prezes PiS.

Obecni na konferencji dziennikarze pytali prezesa PiS niemal jedynie o sprawę sfałszowania wyborów samorządowych.

Jarosław Kaczyński wskazał, że jego partia składa do sądów protesty wyborcze.

Wnioski są składane wraz dokumentacją. Proszę o cierpliwość. Mam nadzieję, że będziecie Państwo mogli je ocenić, bo liczę, że będą jawne. Będziemy dalej składać wnioski dowodowe, będziemy wnioskować o ekspertyzy, może sądy zgodzą się na ekspertyzy socjologiczne i inne. Liczę, że sprawa będzie udowodniona. Oczywiście co zrobią sądy, które są pod niezwykłą presją, ze strony Prezydenta, ze strony prezesów sądów, tego nie wiem. To sytuacja niezwykła. My zrobimy wszystko, by to, co powinno być z naszej strony uczynione, zostało uczynione

— tłumaczył Kaczyński.

Dodał, że „można nie dostrzegać rzeczywistości, którą można dostrzec na pierwszy rzut oka”.

Ja tę rzeczywistość dostrzegam. Gdy spojrzeć na ostatni 25 lat wiele razy mówiono, że nie mam racji, że mówię bzdury, wyśmiewano moje tezy, a potem okazywało się, że ta racja często po latach była przyznawana. Ja się tego nie obawiam. Moim obowiązkiem, jako polityka, Polaka i obywatela jest bronić polskiej demokracji. Sytuacja, gdy wybory są fałszowane, to już nie jest sytuacja państwa demokratycznego. Ja wypełniłem swój obowiązek

— tłumaczył w odpowiedzi na kolejne pytanie.

W jego ocenie dzięki twardej reakcji na nieprawidłowości wyborcze można liczyć, że II tura wyborów będzie bardziej uczciwa.

Jest szansa, że uczciwość II tury będzie nieporównanie wyższa niż pierwszej. Nie tak dawno, w ostatnich dniach, pewien poseł PO miał pretensje, że mówimy o sfałszowaniu, a gdy mu powiedzieliśmy, że nie mówiliśmy o jego partii, to powiedział: „tak, tak my to wiemy, ale nie jest prawdą, że myśmy się na to zgodzili”. Oczywiście to, co mówię, to jedna z bardzo licznych przesłanek nakazujących mi mówienie tego, co mówię. Będę to mówił póki nie pojawią się jasne dowody, że było inaczej. Ja w to jednak nie wierzę, ponieważ te znamiona są zbyt oczywiste

— dodaje.

wrp