Kurski u Olejnik: Jeśli przypilnujemy wyborów parlamentarnych, to wygramy je miażdżąco!

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Monika Olejnik wciąż daje upust swoim emocjom. Tym razem usiłowała zakrzyczeć Jacka Kurskiego. Nie do końca się udało…

Tematem rozmowy były oczywiście wybory. Monika Olejnik usiłowała wykpić tezę Jarosława Kaczyńskiego, że zostały sfałszowane. Kurski jednak stwierdził:

Jeśli uznać, że wynik wyborów nie odzwierciedla intencji wyborców to można mówić , ze wybory są sfałszowane.

Pani Kopacz odpowiada za całkowity upadek przygotowania tych wyborów. I dwa dni przed wyborami ma czelność występować w tv

—dodał. Monika Olejnik nie dała mu dokończyć zdania

Co to znaczy ma czelność! Przecież jest kobietą

—oburzała się Monika Olejnik

Jest premierem

—ripostował Kurski. Gdy były eurodeputowany zwrócił uwagę na różnice pomiędzy wynikami Ipsosu sprzed lokali wyborczych a ostatecznym rezultatem wyborów Olejnik znów podniosła głos.

Przecież to sondaż. Pan jest chyba inteligentnym człowiekiem i wie czym się różni sondaż od wyników!

—zaatakowała.

Pani też jest inteligentną kobieta i pani wie, że Ipsos to nie jest zwykły sondaż

— odpalił Kurski.

Co dziesiąta osoba w co dziesiątym lokalu jest przebadana. Tu nigdy się nie pomylono. Wynik SLD jest trafiony w punkt. Wynik PO jest trafiony w punkt. Transfer głosów jest z PiS do PSL. I na tym polega to oszustwo

—stwierdził Kurski. Na czym polegało to oszustwo?

Są dwa poziomy oszustwa. Po pierwsze komisje są powoływane przez wójtów, którzy przeważnie mają peeselowskie inklinacje, więc przy wszelkich wątpliwościach- działają na korzyść PSL

—zaczął wyjaśniać, podając konkretne

Ale dokończyć nie mógł. Bo Monika Olejnik zagroziła mu sądem.

Fałszerstwo polega na tym, że instytucje państwa tak jak PKW, jak telewizja polska emitowały spoty wprowadzające w błąd i doprowadziły miliony Polaków do rozporządzenia głosem niezgodnie ze swoją wolą

—mówił Kurski.

Trzeba umieć czytać, proszę pana

– denerwowała się Monika Olejnik.

Różnica między IPSOS, a wynikami przesądziła o rezultacie wyborów. To jest uderzenie w kościec naszej demokracji. Została zachwiana wiara w uczciwe wybory

– tłumaczył Kurski. I dodał:

Przecież nikt nie traktuje tego zwycięstwa PSL poważnie. Wszyscy wiedzą, że to jest kit. PSL skorzystało na tym, że ludzie zakreślali nazwiska na pierwszej karcie, a członkowie komisji przestawali sprawdzać karty koncentrując się na pierwszej stronie.

To co pan mówi nadaje się do prokuratury!

—zakrzyknęła Monika Olejnik

To niech pani biegnie

— odparował Kurski.

Jest już taka osoba z komisji obwodowej, która złożyła zawiadomienie o pomówienie przez Jarosława Kaczyńskiego

— ripostowała dziennikarka.

Na pytanie czy nie warto zostawić kwestii oceny ważności wyborów sądom odparł:

Boję się, że poprawność polityczna i ta presja, którą wywiera prezydent Komorowski i Ewa Kopacz - zwycięży

Czy pani wie, że na 12 kryteriów UE - polskie wybory spełniły 3,5? To ocena niedostateczna

—– stwierdził Kurski.

Wiara w uczciwe wybory została zachwiana. A władza wykonawcza działa dziś na rzecz przyklepania przypudrowania, zaklajstrowania tego stanu

— mówił polityk. Jak podkreślił Kurski mimo tych fałszerstw i nieprawidłowości PiS wygrał wybory samorządowe.

Jeśli przypilnujemy wyborów parlamentarnych to wygramy je miażdżąco

– stwierdził optymistycznie.

ansa/TVN 24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.