Komorowski z Palikotem o głosowaniu... przez Internet. Mało jeszcze cudów nad urną?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/P. Supernak/prezydent.pl/ E. Radzikowska-Bialobrzewska
fot. PAP/P. Supernak/prezydent.pl/ E. Radzikowska-Bialobrzewska

Prezydent Bronisław Komorowski jest otwarty na pomysły głównych sił politycznych ws. zmian w Kodeksie wyborczym - powiedziała dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek.

Oświadczenie takie wygłosiła po spotkaniu Komorowskiego z … Januszem Palikotem. Rozmowa, jako podano, dotyczyła m.in. sytuacji z liczeniem głosów po wyborach samorządowych 16 listopada i ewentualnych zmian w Kodeksie wyborczym.

Jak podkreśliła Trzaska-Wieczorek, prezydent przedstawił Palikotowi własny plan działań naprawczych w zakresie funkcjonowania systemu wyborczego. Zakłada on - zaznaczyła - dokończenie wyborów samorządowych oraz wyłonienie nowego składu PKW w zgodzie z prawem.

Spotkania, które prezydent odbył dotychczas z liderami ugrupowań parlamentarnych mają na celu zgromadzenie opinii na temat przyczyn błędów związanych z systemem wyborczym

— zaznaczyłaTrzaska-Wieczorek.

W opinii prezydenta - dodała - Kodeks wyborczy w obecnym kształcie…

może być źródłem części tych problemów, nie tylko związanych z liczeniem głosów.

Dyrektor prezydenckiego biura prasowego zadeklarowała, że prezydent jest otwarty na dalsze pomysły ze strony głównych sił politycznych dotyczące zmian w Kodeksie wyborczym. Istotne - dodała - by były to zmiany nie budzące już na wstępie wątpliwości konstytucyjnych.

Zaznaczyła, że Komorowski, który przyjął przewodniczącego Twojego Ruchu „na jego prośbę”, poinformował też Palikota o rozpoczęciu w prezydenckiej kancelarii prac nad projektem nowelizacji Kodeksu wyborczego.

Palikot powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu, że prezydent poinformował, iż jego propozycja będzie się ograniczała do zmian dotyczących funkcjonowania PKW. Ale - dodał Palikot - Komorowski jest też otwarty na wypracowanie w parlamencie rozwiązań dotyczących innych kwestii, związanych z kampanią wyborczą i ustrojem samorządów, o których mówił podczas rozmowy.

Szef TR zaproponował, by do rozwiązania problemu systemu informatycznego „podejść z ambicjami”. Palikot chce, by…

nie tylko zrobić program ułatwiający liczenie głosów, ale także przygotować Państwową Komisję Wyborczą do ewentualnego głosowania przez internet.

Twój Ruch chce również, by w lokalach wyborczych pojawiły się kamery, które miałyby rejestrować liczenie głosów.

Nasza propozycja polega na tym, by kamera była uruchamiana po skończeniu głosowania, kiedy komisja przystępuje do liczenia głosów

— mówił lider TR.

Palikot postulował ponadto…

wprowadzenie stemplowania kart do głosowania pieczęcią, której nie da się łatwo podrobić i wymienić.

Twój Ruch chce też zakazu wynoszenia kart do głosowania poza siedzibę komisji obwodowych.

Warto byłoby także prawdopodobnie doprowadzić do sytuacji, w której członkowie komisji obwodowych nie mogliby przychodzić z własnymi urządzeniami do pisania, ołówkami, długopisami, piórami

— sugerował Palikot.

Mieliby oni dysponować oznaczonymi przyborami do pisania, dzięki czemu można by potem sprawdzić, czy nie skreślano nimi głosów na karcie.

TR chce likwidacji ciszy wyborczej i zakazu wydawania pieniędzy z budżetu na billboardy i spoty telewizyjne. Według Palikota wiele krajów nie ma ciszy wyborczej, która w dobie rewolucji technologicznej nie ma sensu, a „politycy nie zasypują wyborców ulotkami”. Jak mówił, brak spotów czyni politykę poważniejszą, bo zmusza polityków do przekonywania ludzi w debacie i na wiecach.

Palikot postuluje także wprowadzenie zakazu publikowania sondaży 30 dni przed wyborami.

Sondaże permanentnie wprowadzają w błąd, często są też przedmiotem manipulacji partii politycznych, nie ma odpowiedniej kontroli co do jakości tych badań

— mówił Palikot.

Przedstawił też prezydentowi postulaty ograniczenia kadencji wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, bezpośredniego wyboru marszałka województwa i starosty powiatowego oraz zakazu łączenia mandatu radnego z pracą w jednostkach podlegających samorządowi.

**We wtorek wieczorem Komorowski spotkał się z szefem SLD Leszkiem Millerem. W trakcie spotkania lider Sojuszu przedstawił prezydentowi propozycje zmian w Kodeksie wyborczym, wśród których jest m.in. standaryzacja kart, urn i lokali wyborczych.

We wtorek klub PiS złożył w Sejmie projekt ustawy, która miałaby skrócić kadencję nowo wybranych sejmików województw. PiS argumentuje w uzasadnieniu, że długość kadencji organów samorządu określają ustawy i można za ich pomocą ją zmienić. Zgodnie z art. 1 projektu przekazanego PAP kadencja sejmików województw wybranych w wyborach przeprowadzonych 16 listopada 2014 r. upływałaby 31 marca 2015 r. Przewiduje on również, że kadencja sejmików wyłonionych wiosną kończyłaby się wraz z kadencją wójtów, burmistrzów i prezydentów miast wybranych 16 listopada 2014 r.

Prezydent mówił już, że konstytucjonaliści, z którymi w ostatnich dniach spotykał się, przestrzegali go przed ewentualnym skracaniem kadencji samorządów poprzez ustawę, uchwalaną w Sejmie.

Taki pomysł wzbudza nie tylko wątpliwości natury konstytucyjnej - zaznaczył Komorowski - ale może też tworzyć zły precedens.

Łatwo sobie wyobrazić per analogiam, że jeśli parlament mógłby skrócić kadencję sejmików wojewódzkich, to dlaczego nie mógłby skrócić, także ustawą, kadencji parlamentu

— mówił w poniedziałek Komorowski.

Można sobie wyobrazić taką sytuację, że jest partia polityczna, która ma większość w Sejmie, przegrywa wybory, następnie unieważnia te wybory przez skrócenie kadencji parlamentu”

— dodał prezydent.

We wtorek prezydent spotkał się także w sprawie m.in. nowego składu PKW z prezesem Trybunału Konstytucyjnego Andrzejem Rzeplińskim, z prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego Romanem Hauserem oraz I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf.

W ubiegłym tygodniu ośmiu z dziewięciu sędziów PKW, w tym szef komisji Stefan Jaworski zapowiedziało rezygnację z zasiadania w PKW. Nastąpiło to po kłopotach z systemem informatycznym PKW po listopadowych wyborach samorządowych.

Ciekawe, że prezydent dopiero teraz zabiera się za zmianę prawa wyborczego, choć już cztery lata temu opozycja alarmowała o pladze nieważnych głosów, która stawia pod znakiem zapytania wiarygodność wyborów.

CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. O nadużyciach z nieważnymi głosami alarmowano w Sejmie… już 4 lata temu! Dlaczego problem nie zainteresował ani Tuska, ani Komorowskiego?

Nie mówiąc już o tym, że reformowanie prawa wyborczego na spółkę z Palikotem, który proponuje głosowanie przez Internet sprawia wrażenie, jakby komuś mało było cudów nad urną.

Śledź NASZ RAPORT z przebiegu wyborów! Kliknij i bądź na bieżąco!

JUB/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych