Poważne katastrofy mają zwykle kilka przyczyn jednocześnie – a przebieg wyborów samorządowych jest dla polskiej demokracji katastrofą
— pisze Jarosław Flis.
Politolog podkreśla, że nieprawidłowości związane z wyborami należy wyjaśnić i nie można się dziwić emocjom wywołanym przebiegiem elekcji.
Nie jest normalną sytuacja, gdy pojawiają się tak kolosalne rozbieżności pomiędzy sondażami ogłaszanymi w wieczór wyborczy a podawanymi z poważnym opóźnieniem wynikami. Rzecz byłaby bulwersująca nawet wtedy, gdyby nie dotyczyła przesunięcia poparcia pomiędzy główną partią opozycyjną a partią rządzącej koalicji
— zauważa w „Tygodniku Powszechnym”.
Flis zwraca uwagę, że zgłaszane przez opozycję wątpliwości co do uczciwości poprzednich wyborów, wynikające z olbrzymiej liczby nieważnych głosów, nigdy nie zostały poddane analizie.
Teraz problem został dodatkowo spotęgowany, m.in. przez kompletną porażkę systemu informatycznego i zaskakujące konsekwencje zmiany formy karty do głosowania
— podkreśla Flis, dodając, że czynniki te stworzyły mieszankę piorunującą, która narusza fundamenty polskiego życia politycznego.
Wśród koniecznych do przeprowadzenia zmian w systemie wyborczym wylicza m.in. stworzenie stabilnego systemu informatycznego do obsługi elekcji, rezygnację z karty do głosowania w postaci książeczki i porzucenie systemu okręgów wielomandatowych, przy zachowaniu proporcjonalności wyborów.
JKUB/”TP”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/223581-flis-przebieg-wyborow-samorzadowych-jest-dla-polskiej-demokracji-katastrofa