Miller topi zmartwienia w kieliszku wódki. Woli 40 proc. alkoholu od 9 proc. poparcia

Fot. wPolityce.pl/Fakt
Fot. wPolityce.pl/Fakt

Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej najwyraźniej nie może pogodzić się z porażką w wyborach samorządowych. Fotoreporter „Faktu” przyłapał Leszka Millera na kojeniu zmysłów w jednym z barów.

Przewodniczącemu towarzyszył poseł Lech Aleksandrzak, szef wielkopolskich struktur SLD. Panowie spotkali się w starym, dobrze znanym im miejscu - barze przy ul. Rozbrat, gdzie przez wiele lat swoją siedzibę miał Sojusz.

Szef SLD z posłem wychylali kieliszek po kieliszku, szło im sprawnie - w butelce szybko widać było dno. Skoro w polityce mu nie idzie, Miller postanowił widocznie dodać sobie procentów w bardziej tradycyjny sposób…

— czytamy w „Fakcie”.

Wypić jest rzeczą ludzką, ale zapewne Miller wolałby być przyłapany jako opijający sukces wyborczy zwycięzca, a nie zmęczony starszy pan, który topi własne niepowodzenia w alkoholu.

gah/Fakt

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.