Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej najwyraźniej nie może pogodzić się z porażką w wyborach samorządowych. Fotoreporter „Faktu” przyłapał Leszka Millera na kojeniu zmysłów w jednym z barów.
Przewodniczącemu towarzyszył poseł Lech Aleksandrzak, szef wielkopolskich struktur SLD. Panowie spotkali się w starym, dobrze znanym im miejscu - barze przy ul. Rozbrat, gdzie przez wiele lat swoją siedzibę miał Sojusz.
Szef SLD z posłem wychylali kieliszek po kieliszku, szło im sprawnie - w butelce szybko widać było dno. Skoro w polityce mu nie idzie, Miller postanowił widocznie dodać sobie procentów w bardziej tradycyjny sposób…
— czytamy w „Fakcie”.
Wypić jest rzeczą ludzką, ale zapewne Miller wolałby być przyłapany jako opijający sukces wyborczy zwycięzca, a nie zmęczony starszy pan, który topi własne niepowodzenia w alkoholu.
gah/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/223570-miller-topi-zmartwienia-w-kieliszku-wodki-woli-40-proc-alkoholu-od-9-proc-poparcia