Narobił wyborczego bigosu, teraz się kaja. „Przepraszam wyborców za zamieszanie”

Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

Szef łódzkiej spółki Nabino Maciej Cetler przeprasza Polaków. W rozmowie z „Super Expressem” utyskuje m.in., że brakuje fachowców, ale zapewnia, że system do liczenia głosów jest gotowy na II turę wyborów.

Przepraszam wyborców za zamieszanie związane z awarią systemu informatycznego, który miał liczyć głosy w wyborach samorządowych. Jestem pewien, że w drugiej turze będzie działał prawidłowo

— tłumaczy „SE” Cetler.

Szef firmy Nabino zapewnia, że jego spółka wygrał przetarg na obsługę wyborów w sposób uczciwy.

Zapewniam, że przetarg wygraliśmy uczciwie. W życiu nie dałem żadnej łapówki, nie składałem żadnej propozycji korupcyjnej. Takie sugestie to bzdura

— obrusza się Cetler.

I obarcza winą za błędy braki kadrowe w Krajowym Biurze Wyborczym. W jego ocenie gdyby w KBW pracowało więcej osób zajmujących się informatyzacją do wpadki by nie doszło.

Brakuje profesjonalistów, brakuje etatów

— mówi Cetler.

Jednak wydaje się, że robi z czytelników idiotów, ponieważ sam przyznaje, że system nie działał rzetelnie przed 16 listopada, czyli przed pierwszą turą wyborów samorządowych. Problemy były zgłaszane do Biura, ale na przywrócenie 100-procentowej sprawności było już za późno.

Przepraszam wyborców za zamieszanie z wynikami

— mówi Cetler.

Ciekawe, czy rządzący uznają, że jego przeprosiny zamykają sprawę niewiarygodnych wyborów i skandalu, jaki ma obecnie miejsce…

wrp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.