Wybory zostały sfałszowane, trzeba tylko ustalić w jakim zakresie i kto za to odpowiada, bo kto jest profitentem – widać gołym okiem. To będzie mówione wprost, trzeba mówić prawdę
— mówił Jarosław Kaczyński w rozmowie z Radiem Maryja, komentując sytuację związaną z kontrowersjami po wyborach samorządowych.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zwracał uwagę, że w dzisiejszej rzeczywistości nieprawidłowości wyborczych nie chcą widzieć tylko ci, którym na rękę jest utrzymanie status quo.
Ci, którzy są częścią systemu, który trzeba zmienić, umacniając demokrację i uczynić ją efektywną, bronią obecnej sytuacji, bo są bardzo dobrze, jak to się mówi, ustawieni. (…) Wielka część tych, którzy liczyli głosy, to byli ludzie uczciwi, ale znaleźli się i tacy, którzy byli nieuczciwi. Na mniejszą skalę występowało to już wcześniej, widać to w ustaleniach socjologów na mapach
— mówił.
Stan państwa, zdaniem Kaczyńskiego, jest już taki, że nie można mówić o pełnej demokracji.
Trzeba bić na alarm, by to się już nigdy więcej nie powtórzyło
— ocenił były premier.
Wskazywał na przypadki zupełnie niewytłumaczalne z jego perspektywy.
Są miejsca, w których w wyborach do powiatu uzyskaliśmy 13 tys. głosów, a do sejmiku wojewódzkiego tylko 6 tysięcy. (…) Nie może to przybierać tego rodzaju rozmiarów
— przekonywał.
Pytany o to, czy sądy są w stanie zakwestionować oficjalnie podawaną wiarygodność wyborów, Kaczyński odpowiadał:
Sądy są bardzo nieodporne na takie naciski, proszę przypomnieć sobie sprawę sędziego Milewskiego, który stanął na baczność po rzekomym telefonie z KPRM. A tutaj dochodzi prezes Sądu Najwyższego, a sugestia jest bardzo silna i ogromnie obniża wiarygodność poszczególnych sądów okręgowych
— tłumaczył.
I dodawał, nawiązując do zaostrzającej się kampanii ze strony Platformy Obywatelskiej.
Na pewno będą straszyć PiS-em, ale jakie mamy inne wyjście? Jeżeli powiedzielibyśmy, że wszystko jest w porządku, to cała działalność naszej partii jest bez sensu
— stwierdził.
Jak będzie wyglądał marsz 13 grudnia?
To będzie obywatelski marsz z różami, który będzie mówił o sprzeciwie wobec wyborów. Ale później trzeba będzie – tak jak w przypadku walki o Telewizję Trwam – to powtarzać
— przekonywał.
W rozmowie pojawił się też wątek wyborów prezydenckich i szans Andrzeja Dudy.
Jest szansa – mój śp. brat mniej więcej w tej odległości od wyborów co teraz miał skromne poparcie, a wygrał. Nie było tak silnego kandydata jak Komorowski, ale byli inni i wydawało się, że nie da się wiele zrobić. A wygrał, bo przy dobrej kampanii i dobrym przekazie wygrać można
— stwierdził szef PiS.
A wracając do spraw wyborów, Kaczyński puentował:
Tu nie chodzi o jedne wybory. Tu chodzi o demokrację. (…) Oni rozumieją, że zwykłymi metodami socjotechnicznymi nie są w stanie utrzymać się przy władzy
— zakończył.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/223498-jaroslaw-kaczynski-w-radiu-maryja-wybory-zostaly-sfalszowane-to-bedzie-mowione-wprost