Przedśmiertne drgawki partii Palikota. Prokuratura bada "wielką szkodę majątkową" na prawie 2 mln złotych!

YT
YT

Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo ws. naruszenia ustawy o partiach i niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia „wielkiej szkody majątkowej” na 1,9 mln zł w finansach partii Twój Ruch przez zawarcie umowy na utworzenie systemu ewidencji członków partii. 

Skandaliczny brak jakiejkolwiek przejrzystości finansowej pozwalają podejrzewać, że majątek partii Twój Ruch, pochodzący głównie z subwencji budżetowej jest wydawany niezgodnie z prawem

— napisał były członek Twojego Ruchu Janusz Niedźwiecki w złożonym niedawno zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa. 

Palikotowi coraz bardziej pali się grunt pod nogami i być może jest to jeden z głównych powodów jego wzmożonej ostatnio aktywności medialnej.

I to są najlepsi ludzie jaki Ruch Palikota, ostatnio Twój Ruch wprowadził do polskiej polityki. To są ludzie, którzy wybrali ideę państwa nowoczesnego, państwa przyjaznego i państwa świeckiego…

— zachwalał swoich członków jeszcze kilka miesięcy temu lider TR, kiedy posypała mu się partia.

Od tamtej pory balansuje na krawędzi zamiany klubu poselskiego na koło z powodu zbyt małej ilości członków w parlamencie. Teraz znowu liderzy „kanapy” TR się ożywili. Głównie Janusz Palikot i Robert Kwiatkowski zwany „Brunatnym”. Akurat resortowe media znowu dały im swoje pięć minut. Czyżby odnieśli sukces w wyborach samorządowych. Ależ skąd. Nie zdołali nawet zarejestrować list wyborczych. Widać była to zbyt wysoko postawiona poprzeczka jak na możliwości Twojego Ruchu i „najlepszych ludzi”, jakich udało się Palikotowi wprowadzić ostatnio do polskiej polityki. Ale nic to. Jak się dobrze popluje na PiS, a teraz nawet na SLD i co najważniejsze teraz – na ich szefa - Leszka Millera, studia telewizji publicznej i TVN stoją zawsze otworem niczym wrota od stodoły lokalnego działacza PSL. To chyba w ramach idei budowy „nowoczesnego i przyjaznego państwa” należy piętnować i odżegnywać od czci i wiary tych polityków, którzy nie zgadzają się na wybory w stylu kurhanu Czeherliki w naddnieprzańskich oczeretach, czy bagien poleskich, znajdujących się obecnie pod administracją prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Ale po wypowiedzeniu rytualnych formuł o podpalaniu Polski i niszczeniu demokracji przychodzi czas na pochwalenie się dotychczasową działalnością polityczną. W końcu ile razy można w kółko powtarzać te same kwestie o wzbudzaniu nienawiści i destabilizacji państwa. Otóż we wczorajszych „Faktach po faktach” dowiedziałem się z ust przewodniczącego TR, że mimo wszystko jego „kanapa” odniosła niebywały sukces! Zarówno w skali mikro – wybory samorządowe, jak i makro – kilkuletnia działalność polityczna jego Ruchów.

Łączy je (te dwie działalności w dwóch skalach) pewien wspólny mianownik. Jest nim znoszenie tabu w Polsce.

Oczywiście nie miał na myśli obsikiwania zniczy na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, ani lżenia zebranych tam starszych ludzi przez zgraję pod komendą zapomnianego już przez usłużne media Dominika Tarasa (jeden z „najlepszych ludzi”, jakich niestety nie udało się panu Januszowi wprowadzić na stałe do polskiego pejzażu politycznego), ale wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich w Słupsku Roberta Biedronia. Gratulujemy sukcesu panie Januszu! Brawo! Na pewno wygra. Osobiście nic do niego nie mam. Nawet sympatyczny chłop. Gdyby jeszcze nie robił homopropagandy. Ale rozumiem, że bez tego się nie da. Dlatego proponuje hasło wyborcze na druga turę: „Stawiajcie domki w Słupsku”. Może się przyjmie.

Drugim sukcesem, który odniósł RP, a potem TR według przewodniczącego jest zmiana mentalności Polaków. – Nastąpił przełom – twierdzi pan Janusz. Ja też widzę ten przełom. Tylko a rebours. Dzięki nachalnej propagandzie nigdy jeszcze środowiska pro live, rodzice, którzy walczą z chorymi pomysłami gender w szkołach i przedszkolach nie byli tak dobrze i licznie zorganizowani jak dziś. Kościół w kraju też specjalnie nie ucierpiał, a sprzeciw wobec „postępowego” państwa ciągle trwa i śmiem twierdzić będzie coraz silniejszy. I za to pragnę panu podziękować, panie Januszu. Z drugiej strony nie będę ukrywać, że bardzo cieszy mnie perspektywa nieobecności pana partii w przyszłej kadencji parlamentu i to, że wasz kandydat nie zostanie kolejnym prezydentem III RP. Choć tutaj być może się trochę zapędziłem. Analizując przebieg ostatniego procesu wyborczego nie mogę niestety za stu procentowa pewnością w głosie stwierdzić, że nie macie szans nawet na zwycięstwo razem z PSL-em.

Dlatego jestem wściekły, że przez takich jak wy budowniczych „nowoczesnego i przyjaznego państwa” zostałem zmuszony do opuszczenia mojego przytulnego domu na wsi pod Gdańskiem i pomaszerowania wraz z innymi w zimowej już demonstracji 13 grudnia, organizowanej przez PiS. Tego dyskomfortu, panie Januszu, długo panu i innym nie zapomnę.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.