Kaczyński o Kopacz: "Urban w spódnicy". "Mamy już nowy ustrój, który nie jest demokratyczny"

fot. PAP/Jacek Bednarczyk
fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Te wyniki są całkowicie niewiarygodne. (…) Mamy już nowy nowy ustrój, który nie jest demokratyczny

ocenia w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” Jarosław Kaczyński.

Procedury wyborcze niby są, ale nic nie znaczą. Są całkowicie puste. Demokracja jest tam, gdzie opozycja może w drodze uczciwych wyborów przejąć władzę. A jeśli opozycja faktycznie nie może przejąć władzy, tam demokracji nie ma.

W ocenie lidera partii opozycyjnej charakter tej władzy od dawna był odległy od demokracji, jednak to co teraz obserwujemy to przełom.

Jarosław Kaczyński zapowiada, że mimo to PiS nie zamierza się poddawać:

Wzywamy, żeby we wszystkich miejscach, gdzie to jest możliwe przeciwstawić się kandydatom PSL i PO, nawet tam, gdzie ich kontrkandydatami, są ludzie bardzo nam odlegli, których dotąd w sposób uzasadniony krytykowaliśmy

— argumentuje prezes. Zapowiada, że PiS będzie zaskarżał wyniki wyborów, także w formach przewidzianych przez ordynację wyborczą, czyli w poszczególnych województwach. Kaczyński mówi też, że podejmą prace legislacyjne, aby zmienić prawo wyborcze:

niewykluczone, że również akcję zbierania podpisów w sprawie zmiany ordynacji wyborczej, tak żeby była to inicjatywa społeczna. Planujemy też w Warszawie demonstrację, ale dobrze przygotowaną, nie na łapu-capu

— zapowiada.

Wśród planów PiS jest też akcja międzynarodowa w OBWE i Parlamencie Europejskim.

Odnosząc się do protestu, który miał miejsce w PKW w ubiegłym tygodniu, Kaczyński ocenia, że

nie na tym polega skuteczna polityka. Nie jesteśmy zwolennikami okupacji. Chociaż wiemy, że ci sami, którzy dzisiaj są oburzeni, byli za, kiedy okupowano kancelarię premiera.

Prezes krytykuje też polityków PiS, którzy obecni byli podczas demonstracji w PKW [senator Gil i posłanka Sikora - przyp. red.]:

To był wynik ich nierozsądku i to zostanie im odpowiednio wytknięte. Jakie będą konsekwencje dyscyplinarne, jeszcze nie wiem. To była czysto indywidualna inicjatywa, o której nie miałem pojęcia.

Bardzo negatywnie odnosi się do reakcji premier Kopacz na tą sytuację:

Pani premier odmawia opozycji prawa do krytykowania przebiegu liczenia głosów. Z jej strony to zrozumiałe, ale tu słychać Urbana.

Zapowiada także, że PiS musi ponownie przeanalizować zaproszenie Ewy Kopacz na posiedzenie klubu.

Poziom hipokryzji i cynizmu ze strony pani premier jest taki, że jest pytanie czy to jest osoba, z którą w ogóle warto rozmawiać. Z Urbanem w spódnicy

— stwierdza.

Obecną sytuację Jarosław Kaczyński porównuje do czasów PRL, a nawet do stanu wojennego, przypominając, że wówczas też, którzy protestowali przeciw sytuacji w kraju byli nazywani „terrorystami”.

Wielki błąd po 1989 r. polegał na tym, że nie ukarano tych, którzy dopuścili się w ciągu kilkudziesięciu lat komunizmu zbrodni

— ocenia prezes PiS. Jego zdaniem Ewa Kopacz aktualnie kontynuuje właśnie narrację PRL.

Tłumaczy także niespodziewany „sojusz” z SLD, z którym PiS porozumiał się ws. nieprawidłowości wyborczych:

Jest takie powiedzenie rosyjskie: na wojnie każdy bagnet dobry. W tej sprawie, gdy chodzi o fundamentalne interesy kraju, przyszłość, godność i honor - przyjmujemy wszystkich sojuszników. Trzeba bronić polskiej demokracji i szukać takich możliwości jakie są. To nie jest żaden sojusz polityczny, jesteśmy z SLD na antypodach politycznych. Ale jeśli będą w tej sprawie szli w tym samym kierunku, to w porządku. Jak Tusk zapraszał wszystkich w sprawie Ukrainy, nas też, to też zawierał z nami jakiś sojusz. Zresztą my zaprosiliśmy wszystkich

— argumentuje.

Jarosław Kaczyński zauważa, że nie ma możliwości unieważnienia wyborów, ale można np. skrócić kadencję

Naprawdę nie ma tu przeszkód prawnych. To jest kwestia woli politycznej. Ale jest w Polsce grupa, która czuje się skrajnie zagrożona, że my byśmy przejęli władzę. Wszystkie te afery, które zostały niewyjaśnione, zaczęłyby być wyjaśniane. Z aferą taśmową na czele.

W ocenie byłego premiera na problem tych wyborów składa się wiele czynników: liczba nieważnych głosów, konstrukcja książeczki, niedziałający system informatyczny, ale też prymitywne oszustwa wyborcze.

Pani, która ma zdjęcia z dwóch obwodowych komisji, gdzie dostała łącznie 60 głosów, dowiaduje się, że w całym okręgu ma 15. Żeby było jasne, osoba z antypodów politycznych. (…) Znajdowanie w śmietniku głosów na nas…

— wylicza Kaczyński, przypominając, że PiS składał w Sejmie poprawki do kodeksu wyborczego.

Wszystkie zostały odrzucone. Jakie było uzasadnienie tego odrzucenia? Można sobie wyobrazić tylko jedno - chęć fałszowania wyborów

— ocenia.

Prezes PiS zauważa, że profitentem tych błędów jest PSL:

To wszystko ma przecież także bardzo wyraźny aspekt międzynarodowy. (…) W Polsce jest tylko jedna partia konsekwentnie prorosyjska. ZSL, czyli PSL. (…) SLD kiedyś dokonało w tej sprawie zasadniczego zwrotu. Nie wiem, jakie zajmuje w tej chwili stanowisko, ale wiadomo, jakie Miller zajął stanowisko np. w sprawie Iraku. Jest jedna partia, która zawierała korzystne kontrakty dla Rosjan i ta partia jest dzisiaj forsowana. (…) Polska wyruszyła w drogę na wschód i trzeba ją z tej drogi zawrócić.

Jarosław Kaczyński odniósł się także do kandydatury Andrzeja Dudy na prezydenta. Jego zdaniem polityk PiS byłby o wiele lepszym prezydentem niż Bronisław Komorowski. Oceniając obecną głowę państwa zauważa:

To polityk skrajnej lewicy, choćby obyczajowej. Akceptuje rzeczy, których nikt o poglądach konserwatywnych. Akceptuje rzeczy, których nikt o poglądach konserwatywnych nie mógłby zaakceptować

— mówi Kaczyński.

mc,Wprost

—————————————————————————————

Ponadczasowy wywiad - rzeka z Jarosławem Kaczyńskim:„Czas na zmiany”. Książka do kupienia wSklepiku.pl.Polecamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.