PKW podała ostateczne wyniki wyborów, Bogu niech będą dzięki! Jeśli jedna z partii uzyskuje wedle tych wyników o 40 proc. lepsze rezultaty niż w sondażu exit poll, a 18 proc. głosów jest nieważnych, to mamy bardzo poważny problem i nic nie pomoże próba zakrzyczenia krytyków tego stanu rzeczy.

Wiele razy oceniałem zachowania Jarosława Kaczyńskiego jako niestosowne w demokratycznym państwie – od nazywania zwycięstwa Bronisława Komorowskiego przypadkowym, po ostentacyjną absencję na posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ale dzisiaj? Prezes PiS mówi tylko, że jego partia uważa te wyniki za nieprawdziwe.

Przepraszam bardzo, a Monika Olejnik z Janiną Paradowską uważają je za prawdziwe? To gratuluję dobrego samopoczucia, bo ja tego nie wiem.

Nie wiem, skąd się wzięła różnica taka różnica na korzyść PSL-u i martwię się, że beneficjentem okazała się akurat partia stosunkowo najbardziej wyrozumiała dla agresji Rosji na Ukrainę.

Mniej więcej domyślam się, skąd się wzięła tak wielka liczba głosów nieważnych, ale to dalej niezbyt mnie uspokaja. Bo jeśli co piąty głosujący albo oddał głos niezgodnie ze swoimi intencjami (chciał głosować na jakiegoś kandydata, ale legalnie zagłosował na nikogo), albo świadomie oddał głos protestu, to znaczy, że same fundamenty demokracji w moim kraju są zachwiane. A jeśli system informatyczny PKW okazał się niesprawny, to dlaczego nie miałby być niesprawny system informatyczny w GUS, ZUS, MF, PGNiG, Tauronie  i wielu innych instytucjach kluczowych dla sprawnego działania państwa? No i jak na to reagują służby specjalne Federacji Rosyjskiej? Pani Paradowska nie raz w ostatnich miesiącach oświadczała publicznie, że ona się nie boi agresji ze wschodu. No trudno, ta pani tak ma, ja bym tylko bardzo prosił zaprzyjaźnionych z nią decydentów, żeby nie brali z niej przykładu. Bo tu chodzi o bezpieczeństwa państwa, rzecz arcypoważną.

Podpalacze Polski? Mnie się wydaje, że większymi szkodnikami są ci, którzy tuszują cały ten bajzel.