Добры дзень! – tak zacząłem dziś swą twitterową wachtę. Witajcie w Białorusi?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jakub Kamiński
PAP/Jakub Kamiński

Jeszcze mam wątpliwości, stąd znak zapytania w tytule, ale jeśli zatrzymanie dziennikarzy nie jest dowodem na stosowanie białoruskich standardów, to co nim jest?

Dwa dni temu spytałem na wspomnianym Twitterze czy i jak czołowi moralizatorzy z „Wyborczej”, „Polityki” czy TVN 24 skomentowali zatrzymanie dziennikarzy PAP i TV Republika relacjonujących okupowanie gmachu PKW. Odezwała się Katarzyna Kolenda-Zaleska odpowiadając pytaniem na pytanie, czy potępiłem podpalenie wozu TVN 24 podczas Marszu Niepodległości trzy lata temu.

Jakkolwiek pytanie nie trzyma poziomu, że posłużę się nieśmiertelnym cytatem, to odpowiem serio. Otóż choć TVN-em i wszystkimi jego odnogami oraz składnikami majątku z flotą najemnych dziennikarzy na czele zajmuję się często, to nie pamiętam czy temu akurat samochodowi poświęciłem choć fraszkę. Nie wiedziałem, że powinienem.

Co zaś do żulerki, która podpalała, to zdanie mam jednoznaczne i każdy, kto choć trochę mnie czyta zna je doskonale. Wyrażałem je wielokrotnie choćby krytykując PiS za alianse z kibolami, pisałem krytycznie o Marszu Niepodległości. Zero tolerancji dla chuliganerii spod jakiegokolwiek znaku – powtarzałem i powtarzam. Mógłbym też napisać, iż żenienie mnie z narodowcami oraz Marszem Niepodległości to czysty absurd. Ani ja na ich marsze nie chadzam, ani mi z nimi nie po drodze, nic, nul, zero. Skoro jednak Kasiu nalegasz, to powiem Ci dużymi literami, że nigdy ich nie wspierałem, nie promowałem, nie łasiłem się do nich. A jak tam Twoje relacje z Palikotem i jego obrzydliwą gromadką, spytam przy okazji?

Ale wróćmy do zatrzymanych dziennikarzy. Otóż ja też mam krytyczne zdanie o polskiej policji i prokuraturze, lecz nie ośmieliłbym się iść tak daleko jak Kolenda-Zaleska i nie zestawiłbym ich z banditierką podpalającą auta. Naprawdę uważasz Kasiu, że zatrzymanie przez policję i chuligański wybryk to analogiczne wydarzenia? Oraz że tvn-owskie auto jest równie ważne jak dwoje ludzi?

Staram się nie używać w swej publicystyce słowa „hańba” – to domena Wołka, Lisa, Żakowskiego czy Stasińskiego, o ile rzecz jasna są w stanie powstrzymać ślinotok. Kiedy jednak widzę reakcje dziennikarzy orderowych, oficerów i oficery (tak chyba chcą się te damy tytułować) krzyży rozmaitych odznaczanych przez Bronisława Łaskawego, to nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Naprawdę musicie bronić policji i prezydenta, który w pełni popiera takie metody? Naprawdę?! A kiedy PiS dojdzie do władzy (no chyba, że tak będziecie drukować wybory, iż nigdy nie dojdzie), to czym skwitujecie zatrzymanie Kolendy-Zaleskiej? Bo w czym ona lepsza od aresztowanego z mikrofonem w ręku reportera Republiki czy fotoreportera PAP?

Dokąd zabrnęliście, moje odznaczane przez władzę koleżanki i koledzy?

Oślepliście na jawne przewały PSL-u w wyborach – to rozumiem. Nikt nikogo za rękę nie złapał, my dziennikarze nie od tego, by cokolwiek wytropić, udajemy, że wszystko OK.

Ale tutaj? Uważacie, że władza ma prawo zatrzymywać dziennikarzy? To nie jest Białoruś? To, powtórzę, co nią jest?! Wasza chata z kraja, bo akurat weekend spędziliście w Mediolanie i nie wiecie o co kaman? Pamiętacie jak zamykaliście się w klatce w obronie wolnego słowa? A teraz?

Wybaczcie, ale brak waszej reakcji to hańba.


Polecamy najnowszy numer „wSieci”, a w nim raport specjalny ws. wyborów!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych