Skandaliczne zachowanie prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Rzepliński łaja opozycję i kpi z wątpliwości ws. wyborów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Sobotni wywiad prof. Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego pokazał, niestety, jak głęboko ta instytucja jest politycznie zaangażowana.

Nie każdy polityk partii opozycyjnej jest gotów powiedzieć, że Polska to wczesna Białoruś, ale są tacy, którzy to mówią przy każdej okazji, mówiąc o wyborach

— powiedział w „Faktach po Faktach” prof. Rzepliński.

Dodał, że Polska nie znajduje się w kryzysie, ale to politycy „anarchizują” państwo, bo „poczuli krew”. Jego zdaniem posłowie, którzy wzywają do powtórzenia wyborów pod patronatem OBWE i UE są „niepoważni”.

To był dobry moment, żeby zejść, a nie został wykorzystany

— powiedział, odnosząc się do apeli Leszka Millera.

Prof. Andrzej Rzepliński powiedział, że piątkowa dymisja wszystkich członków PKW była „naturalnym ruchem wobec wydarzeń”.

Ten zespół jest w stanie doprowadzić do końca te wybory samorządowe, natomiast byłby szarpany przez polityków rządowych i opozycyjnych. Nie mógłby dalej funkcjonować. Nie było innego wyjścia

— stwierdził.

Prof. Rzepliński odniósł się też do pomysłów PiS, by za pomocą ustawy skrócić kadencję samorządów.

Sejm nie ma prawa uchwalić takiej ustawy

— oświadczył.

Powiedział także, że wybory mogą unieważnić wyłącznie sądy w danym okręgu oraz że nie da się unieważnić wyborów w całym kraju.

lw, tvn24.pl

Śledź NASZ RAPORT z przebiegu wyborów! Kliknij i bądź na bieżąco!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych