Brudziński: PKW potrzebowała tydzień na to, by przyznać, że wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość

Fot. PiS
Fot. PiS

Kompromitacja państwa i PKW, którą obserwowaliśmy od tygodnia zaszkodziła przede wszystkim polskiej demokracji i dlatego Jarosław Kaczyński w wieczór wyborczy, wiedząc już od naszych przedstawicieli w komisjach wyborczych, ale i z protestów, które płynęły szerokim strumieniem z całej Polski, pomimo tego, że exit poll dał zwycięstwo naszej partii, podniósł ten problem i już wtedy zapowiedział, że jeżeli te wszystkie nieprawidłowości, o których słyszeliśmy w ciągu tej niedzieli wyborczej się potwierdzą, to państwo polskie będzie w kryzysie

— powiedział na antenie TVN24 Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości.

My dzisiaj jesteśmy w kryzysie nie dlatego, że PO, która dzisiaj odpowiada za państwo i jej koalicjant PSL stają przed olbrzymią odpowiedzialnością za to jak Polakom wytłumaczyć ten stan, w jakim się znaleźliśmy. Przecież jest siła polityczna, która odpowiada za to, co się w naszym kraju dzieje od 7 lat; jest partia polityczna, jest większość parlamentarna, która od 7 lat odrzucała współpracę z opozycją, aby ten kodeks wyborczy naprawić

— dodał.

Te wybory były nieprawidłowe i głosy nieważne są tego dowodem

— podkreślił Brudziński.

Odnosząc się do ostatniej konferencji PKW, na której podano ostateczne wyniki, powiedział:

Ta kompromitacja, żeby nie powiedzieć kabaret, z którym mieliśmy przed chwilą do czynienia – mam na myśli konferencję prasową zdymisjonowanych osób, którzy sami podali się do dymisji – a prezydent Komorowski jeszcze kilka dni temu mówił, że każdy, kto mówi o dymisji członków PKW jest „w odmętach szaleństwa”. Pytanie czy każdy z tych sędziów, który dzisiaj się kompromitował, tkwi „w odmętach szaleństwa”?

Brudziński odniósł się też bierności Bronisława Komorowskiego wobec propozycji PiS w kwestii naprawy procedur wyborczych.

W Amazonii brazylijskiej wystarczyły godziny, by policzyć głosy

— powiedział.

Czy żyjemy w państwie, w którym ktoś ponosi odpowiedzialność za to, co się w tym państwie dzieje?

— pytał Brudziński.

Jeżeli sędzia Jaworski potrzebował godziny na to żeby przyznać, że wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość, że więcej głosów padło na komitet wyborczy PiS, niż na komitet Platformy, to mam pytanie i bardzo dużą wątpliwość czy chodziło o rzetelne przedstawienie wyników wyborów do samorządów w skali całego kraju czy chodziło o to, żeby Polakom tej informacji nie podać.

— podkreślił Joachim Brudziński, pytając dlaczego podano te wyniki pod osłoną nocy.

Tydzień potrzebowała PKW na to, żeby przyznać, że wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Niezależnie od tego, czy je wygraliśmy wiemy jedno: te wybory należy powtórzyć. Powiedział to tydzień temu Jarosław Kaczyński i powtarzamy to dziś. Jeżeli chcemy przywrócić elementarną wiarygodność naszego państwa w oczach obywateli, to te wybory należy powtórzyć

— mówił Brudziński, wskazując że skandalem jest niemal 20-procentowa liczba głosów nieważnych.

mall

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.