Jedyna afera pod rządami PO zakończona dymisją! A co z resztą rządzącej sitwy?

Fot. PAP/Obara
Fot. PAP/Obara

Po tej aferze, przy której już brakuje skali określającej stopień kompromitacji, pora na opis sytuacji, która do niej doprowadziła. Czy nie dziwi, że nikt za ten śmierdzący pasztet nie próbuje wziąć nawet cząstki odpowiedzialności?

Przecież ci składający dymisję, wciąż zadowoleni z siebie obywatele, szykowali nam podobne igrzyska w przyszłym roku i gdyby nie druzgocąca opinia NIK, bawiliby się fotelami jeszcze długo. Protesty społeczne nie robiły na nich żadnego wrażenia, tym bardziej, że prezydent RP, jako człowiek powołujący ich na stanowiska, był przez długi czas w wyśmienitym nastroju i okazywał nawet dumę z powodu owych nominacji. Nie odezwali się też prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, ani też prezes Trybunału Konstytucyjnego. Osoby te wskazują prezydentowi kandydatów do PKW. A przecież, jeśli się kogoś mianuje lub choćby tylko rekomenduje na jakieś ważne stanowisko w państwie, bierze się równocześnie za tę nominację odpowiedzialność.

Dobrze się stało, że Najwyższej Izbie Kontroli nie zabrakło odwagi i wkroczyła ona w końcu do PKW, choć byłoby znacznie lepiej, gdyby uczyniła to przynajmniej kilka miesięcy wcześniej. Wówczas, gdy głośno padały zarzuty o ogromnym tam bałaganie, nad którym nikt nie panuje, o zerowym stanie przygotowań do jesiennych wyborów. Teraz okazało się, że wybory przyszłoroczne miałyby zapewne podobny przebieg.

Czekam tylko na jakieś wyraźne awanse skompromitowanych. Wszak Polska pod rządami PO ( wybaczcie, PSL pełni tu tylko dobrze płatną rolę trzymającego kandelabr, w czasie orgii właściciela karczmy) wszyscy upaprani w przekrętach, kłamstwie i nadużyciach awansują. Główny kłamca - w Brukseli, jego pojętna uczennica awansowała już dwukrotnie, zajmując dziś gabinet swego instruktora. Kapciowy Tuska, oszust i dozorca – będzie pilnował tych samych kapci, gdzieś tam, w pobliżu fontanny z sikającym młodzieńcem.

Minister, który zrobił z siebie durnia podczas negocjacji z tzw. katarskim inwestorem – nadal bierze krocie. Za wielkie pieniądze, przygotowując atomową elektrownię. Zapewne z tym samym rezultatem, którego doświadczyli stoczniowcy i ich rodziny.

Sprzedajny, a kompletnie nierozumny minister zdrowia, natrętna, bezczelna i pozbawiona jakichkolwiek pozytywnych cech minister oświaty;ośmieszony, nieodpowiedzialny w ministerstwie infrastruktury obywatel z Łodzi, wysunięty teraz, niczym członek z ramienia, na stanowisko ministra sprawiedliwości… Ministrem infrastruktury została natomiast pani, która poprzednio doprowadziła do ruiny kolej.

Ministrem administracji uczyniono obywatela o posępnym stosunku do inteligencji, wygadującym na różne tematy dowolnie ułożone, aczkolwiek bez sensu zdania. Wsławił się ponadto synkiem handlującym narkotykami. Ale przecież dobrze wiemy, że finansowy mafioso, zatrudniający synalka premiera, to objaw kwitnącej demokracji!

Pomińmy już tych wszystkich Nowaków, którzy obiecywali zmniejszyć obciążenie Sejmu politycznymi mętami, Drzewieckich, Chlebowskich, Szejnfeldów wciąż najbliższych przyjaciół i współpracowników dowództwa sitwy, częściowo rozproszonego na frakcje krajową i brukselską.

Dziewięcioosobowa załoga pancernego czołgu stanowiła, jak widać, wyłącznie drobny, ale jakże istotny, bo dopełniający element zbudowanej przez PO całości. Właśnie tej oświetlanej mrocznym kandelabrem, trzymanym we wprawnych i lepkich dłoniach przyjaciół z PSL.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.