Spot Ewy Kopacz przypominał mi czasy PRL, gdy opozycja była oskarżana o politykierstwo, a „Solidarność o „mieszanie się” do polityki
— mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, nawiązując do niedawnego klipu Platformy Obywatelskiej.
Znana socjolog przekonuje, by nie bać się określenia „polityka” także, jeśli chodzi o samorządy i głosowania w wyborach lokalnych. Dlaczego?
Prężna demokracja, również na poziomie samorządowym, wymaga sprawnych partii. Mogę sobie wyobrazić dobrego, niepartyjnego wójta czy burmistrza, ale rada „singli” to duże ryzyko
— czytamy.
Zdaniem Fedyszak-Radziejowskiej partie polityczne są istotą demokracji, jej nielubianym, ale koniecznym instrumentem.
Przykład nierozliczonych afer PO pokazuje, że aura wyjątkowości wytworzona wokół jej polityków czyni Polaków bezradnymi wobec sytuacji, z którymi europejskie demokracje dobrze sobie radzą
— tłumaczy.
I dodaje:
Spot Ewy Kopacz przypominał mi czasy PRL, gdy opozycja była oskarżana o politykierstwo, a „Solidarność o „mieszanie się” do polityki. Ale premier Kopacz ma pewną uroczą cechę - niekontrolowaną szczerość, dzięki której poznajemy jej sposób myślenia
— kończy.
lw, „Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/223091-fedyszak-radziejowska-spot-kopacz-przypominal-mi-czasy-prl-gdy-solidarnosc-byla-oskarzana-o-mieszanie-sie-do-polityki