Polonia w Nowym Jorku protestuje przeciw fałszerstwom wyborczym. ZOBACZ ZDJĘCIA!

fot. Witold Rosowski
fot. Witold Rosowski

Leśne dziadki do odsiadki. Raz sierpem, raz młotem czerwona hołotę

— tak skandowali Solidarni2010 przed polskim konsulatem w Nowym Jorku.

I to usłyszała żona urzędującego prezydenta, Komorowska, kiedy wchodziła do konsulatu na raut. W Polsce zamęt i chaos, aresztowania i skandal, a tutaj, jakby nigdy nic, zona prezydenta i kilku innych funkcjonariuszy nieistniejącego państwa polskiego, idą sobie na popijawę za nasze pieniądze. Mieli jednak trochę pecha. Zaprosili bowiem na ta imprezę również amerykańskich polityków, na przykład kongresmenkę Maloney. Kiedy wysiadła ona z samochodu, zatrzymała się przy naszej pikiecie i przeczytała hasła:

Polish elections= Polish jokes


Your vote doesn’t count and polish government will let you know that


Election committee (PKW)- resign in shame!!!


President Komoruski, get rid of russian servers!!!


Fix elections, fix democracy.

Ale żeby się upewnić, że do niej docierają te treści, zakrzyczeliśmy:

We demand free elections in Poland.

Wielu przechodzących ludzi pytało się po co protestujemy, tłumaczyliśmy Amerykanom, że zostały sfałszowane wybory w Polsce. Kiedy wyszedł do nas agent ochrony i chciał nas przestraszyć, że zadzwoni na Policje, zapytałem się go czy wie, pod który komisariat podlega ta lokalizacja. Oczywiście nie wiedział. W końcu wyszedł na głupca, kiedy przyjechała policja. Z radiowozu wysiadł szef Community Affairs Unit, do którego rano zgłaszałem demonstrację.

A to ty, cześć.

—powiedział, uścisnęliśmy sobie ręce.

Wiesz, powiedziałem z kolei ja, tutaj w konsulacie są jacyś nowi ludzie z Polski, oni myślą, że jak zadzwonią po policje to przyjedziecie na nas z pałami, tak jak w Polsce.


Ha,ha, ha

—zaśmiał się znajomy policjant.

Wejdę tam, wytłumaczę mu, że to wolny kraj.

I zniknął w środku konsulatu. Niekompetencja, samowola i głupota tych ludzi z konsulatu nie zna granic. I to ich się boimy, przed nimi drzymy? Gdybyśmy tylko tupnęli noga wszyscy razem, oni by tak się przestraszyli , ze by pouciekali aż za Ural. Gwarantowane.

Witold Rosowski - Solidarni2010. Nowy Jork.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.