Polska w kuble na śmieci. W proteście przeciw sponiewieraniu fundamentalnych zasad państwa demokratycznego wszyscy jesteśmy PiS-em

fot. tvp.info/twoje.info
fot. tvp.info/twoje.info

Jest w zdjęciu z chorzowskiego „lokalu” wyborczego wielka symbolika: za urny posłużyły dostarczone z magistratu kubły na śmieci, na które naklejono polskie godło.

Parafrazując prezydenta Bronisława Komorowskiego z wąsami można by rzec, jaki kraj, takie wybory i takie urny. Ale sprawa nie jest śmieszna. Oto na naszych oczach rozgrywa się koszmarna tragifarsa, nie mająca precedensu w cywilizowanym świecie:

— oprogramowanie do wyborów władz samorządowych w naszym prawie 40 mln kraju zlecono raczkującej, kilkuosobowej firmemce z dziewczęciem-programistką, które dopiero co liznęło arkana informatyki,

— w efekcie, do systemu mógł włamać się każdy, kto miał choć trochę pojęcia o posługiwaniu się komputerem

— …i różni się włamywali, dopisując „na próbę” głosy wybranym kandydatom,

— w Szczecinie wygrał wybory kandydat, którego w ogóle nie było na liście…,

— w wyniku „awarii systemu”, głosy są „liczone ręcznie”, tylko, że…

— niezabezpieczone, porozrywane worki z kartami wyborczymi walały się tu i ówdzie, o czym doniosły lokalne media,

— niekiedy z urn wyjmowano więcej kart niż ich wrzucono, czy odwrotnie, ba…

— w „liczeniu ręcznym” mogły nastąpić pomyłki, co też przyznali w mediach szefowie niektórych komisji „zmęczonych pracą”, na domiar…

— przygotowany spot wyborczy wprowadzał głosujących w błąd, instruując, że należy wybrać tylko jednego kandydata „na każdej karcie”.

W rezultacie…

— w niektórych okręgach blisko połowę oddanych głosów uznano za nieważne.

Na tym nie koniec, oto przedstawiciele najwyższych władz z prezydentem Rzeczpospolitej włącznie i ich kauzyperdy wzywają naród do uznania tej farsy, a tych, którzy domagają się powtórzenia wyborów nazywają „szaleńcami” i „podpalaczami Polski”… W głowie się to nie mieści, naród ma pogodzić się z tym, że będą nim rządzili ludzie wyłonieni prawem kaduka, niekiedy przez garstkę obywateli, bo jeśli frekwencja wyniosła nieco ponad 40 proc., z czego - jak np. w powiecie wejherowskim - 40 proc. głosów było nieważnych, to kto dokonał wyboru…?

Czy można obdarzać zaufaniem państwo tzw. obywatelskie, w którym dokonuje się gwałtu na obywatelskim pojęciu demokracji i zdrowego rozsądku? Władze samorządowe to nie sprowadzone po przedziwnym przetargu Pendolino, które może postać sobie na bocznicy przez najbliższe cztery lata. Leszek Miller, szef lewicy, no, to można jeszcze zrozumieć, tonący chwyta się brzytwy… - tłumaczą „adwokaci” skompromitowanych do suchej nitki „reprezentantów” narodu - ale Jarosław Kaczyński, toż przecież PiS wygrał wybory, czego on chce… ?

Odpowiedź jest prosta jak konstrukcja bata: w proteście przeciw takiemu sponiewieraniu fundamentalnych zasad funkcjonowania demokratycznego państwa wszyscy jesteśmy PiS-em, z wyjątkiem tych rzeczywistych podpalaczy i szaleńców właśnie, którzy trzymają się tej wyborczej karykatury jak pijany płotu, ryzykując, że zawali się razem z nimi.

Ogłoszonych „wyników” nijak nie da się uwiarygodnić. A wystarczyło jedno zdanie, którego należałoby oczekiwać np. od głowy państwa: „przykro mi, wobec zaistniałej sytuacji musimy wspólnie zastanowić się, kiedy i jak powtórzymy głosowanie, możliwie najszybciej i w sposób nie budzący żadnych wątpliwości”. Należałoby oczekiwać…, niestety, by móc się na to zdobyć trzeba być prezydentem nie tylko z urzędu. Jest w zdjęciu z chorzowskiego „lokalu” wyborczego wielka symbolika: za urny posłużyły dostarczone z magistratu kubły na śmieci, na które naklejono polskie godło…

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.