Jak nie urok, to przemarsz wojska mówiły nasze babcie, kiedy dosłownie wszystkie siły sprzysięgały się przeciw nim. I z taką sytuacją mają do czynienia komisje wyborcze na Podlasiu.
Nie dość, że od czterech dni nie są w stanie policzyć głosów z niedzielnych wyborów samorządowych, bo system informatyczny nie zadziałał, to jak się właśnie okazało pojawiła się nowa przeszkoda uniemożliwiająca ogłoszenie wyników - pogoda. Na Podlasiu spadł bowiem śnieg…
Jak tłumaczyła w TVN24 wiceprzewodnicząca Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Białymstoku, Paulina Buzun oznacza to, że euforia wywołana ogłoszeniem wyników w województwie opolskim nie musi się udzielić na północy kraju.
Czekamy, cały czas czekamy
— mówi z niewielka chyba jednak nadzieją, bo zaraz dodaje:
Chcemy ostudzić państwa entuzjazm. Przy tych zmianach atmosferycznych, jakie dzisiaj nas zastały, nawet dowóz tych protokołów jest bardzo ciężki in trudny. W związku z tym mówimy, że może to być piątek
— zastrzegała się Paulina Buzun.
Brakuje nam siedmiu protokołów. Nasze województwo jest dosyć duże. W związku z powyższym dojazd do tych powiatów jest utrudniony przez warunki atmosferyczne. Nasze drogi są zaśnieżone, nasi kierowcy jeżdżą z prędkością 20 km/h. Też boimy się o ich życie i zdrowie.
To jest jak raz oczywiste - jeszcze by tego brakowało, żeby wyborczy skandal pociągnął za sobą ofiary… Pani wiceprzewodnicząca doskonale jednak zdaje sobie sprawę, z ogromu kompromitacji, w którym, jak by nie było sama bierze udział:
W związku z tym jesteśmy w stanie poczekać. Ta sytuacja i tak już jest kuriozalna, w związku z tym czy to będą dwie godziny do przodu, czy dwie godziny do tyłu, już nic nie zmieni
— rozbrajająco stwierdziła przedstawicielka komisji wyborczej.
A więc jednak piątek? A może sobota?
kim, tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/222788-dramat-wyborczy-na-podlasiu-komisje-zaatakowala-tez-zima