wPolityce.pl: PiS wygrywa wybory do sejmików wojewódzkich. To pierwsze od lat ogólnopolskie wybory, w których zwycięża Państwa partia. Traktuje to Pan jako przełom?
Joachim Brudziński: Chciałbym zacząć od podziękowań. Chciałbym podziękować 32 tysiącom kandydatów PiS, którzy bardzo ciężką pracą przekonali wyborców do oddania głosu na PiS. Deklarujemy, że póki piłka będzie w grze, będziemy grali do końca, będziemy walczyć o zwycięstwo. Okazuje się, że można wygrać, wbrew mediom, wbrew bardzo twardemu przeciwnikowi, który dysponuje niemal wszystkimi instrumentami. A często nawet wbrew własnym działaczom, którzy nam bardzo zaszkodzili.
Pije Pan do sprawy afery wyjazdowej?
Tak, mówię o trzech naszych kolegach, którzy bardzo nam zaszkodzili w ostatnich dniach kampanii. Jednak postawa pryncypialna, postawa bezkompromisowa, jaką wykazał Jarosław Kaczyński i PiS, w oczach wyborców nas uwiarygodniła. To nas cieszy. I stąd ten wynik.
Co dalej? Czeka Państwa odpoczynek po wygranej?
Czeka nas kolejne dwa tygodnie intensywnej pracy. Przed nami druga tura, będziemy ciężko pracować, by w Warszawie i innych miastach sięgnąć po zwycięstwo.
PiS wygrał wcześniej kilka wyborów uzupełniających do Senatu. Obecnie wygrywa w całej Polsce. To stałe przełamanie złej passy?
W polityce nic nie jest dane raz na zawsze. Oczywiście ten trend cieszy, jednak mamy również świadomość, że przeciwnik jest niebezpieczny, że posiada określone możliwości, których my nie posiadamy. Mówię choćby o przewadze medialnej. Co pokazały te wybory, nawet z takim Goliatem można wygrać. I dziś wygraliśmy. Będziemy robić wszystko, by najbliższe wybory, druga tura wyborów prezydenckich w poszczególnych miastach, później wybory prezydenckie, a potem parlamentarne, również były zwycięskie. Musimy się maksymalnie zaangażować i ciężko pracować.
PiSowi przez długi czas próbowano przyczepić łatkę partii niebezpiecznej, groźnej dla demokracji, furiackiej. W Pana ocenie ten sposób walki z Państwa partią będzie kontynuowany?
Zapewne będziemy mieli do czynienia w najbliższych miesiącach z jeszcze silniejszą walką, ciężką kampanią. Gdy słyszę liderów PO, którzy po tej przegranej mówią, że trzeba kończyć wojnę i złe emocje w polityce wygaszać, to wiem, że należy się spodziewać dokładnie czego innego. Spodziewam się bardzo brutalnych i mocnych ataków. Jednak damy sobie radę.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/222300-brudzinski-przeciwnik-jest-niebezpieczny-jednak-nawet-z-takim-goliatem-mozna-wygrac-nasz-wywiad