Dokładnie sprawdzajmy, czy na naszej karcie do głosowania ktoś już wcześniej nie postawił krzyżyka! Taki przypadek przydarzył się jednej z osób na warszawskim Mokotowie.

Mariusz Kuc zgłosił się do Obwodowej Komisji Wyborczej nr 109 przy ul. Bukietowej. Tam spotkała go przykra niespodzianka.

To, że mam już na moich kartach wyborczych postawione krzyżyki odkryłem przypadkowo, szukając listy, na którą chcę głosować. Natychmiast zgłosiłem to przewodniczącej komisji. Gdy w pokoju spisywała moje oświadczenie, wszedł jeden z członków Komisji zgłaszając, że też właśnie odkrył „czystą” kartę do głosowania z postawionym krzyżykiem. Zresztą na tę samą partię, co krzyżyk postawiony na mojej karcie

— relacjonuje pan Mariusz dla wyborcza.pl.

Jeśli ktoś nie przejrzy swoich kart do głosowania, a będzie znajdował się na nich dodatkowy krzyżyk, jego głos będzie nieważny!

bzm/wyborcza.pl