Skąd się bierze elektorat Platformy? Albo mamy zidiociałe społeczeństwo o skłonnościach autodestrukcyjnych albo...

fot. PAP/Michał Walczak
fot. PAP/Michał Walczak

Najwyżej karanym naruszeniem ciszy wyborczej jest publikowanie sondaży. Czyżby z tymi sondażami było coś nie tak, że mogą być niezwykle groźne.

Pytanie czy Platforma wygra wybory samorządowe jest pytaniem retorycznym. Oczywiście, że wygra. Nasz system polityczny  na tym polega, że z małymi przerwami rządzi od ćwierćwiecza to samo różowe towarzystwo. Aktualnie jego interesów pilnuje Platforma i wszystkie ręce na pokład, żeby nic się nie zmieniło.

U nas większość analityków robi błąd zakładając, że żyjemy w demokracji. Żyjemy w systemie jeszcze nie nienazwanym. Pozorodemokracja? Parademokracja? Ćwierćtotalitaryzm?

Rozpatrzmy to dokładniej.

Czy mamy demokrację na poziomie mediów? Odpowiedź jest ewidentna.

Czy mamy pewność, że sondaże są robione uczciwie? Z próby losowej wystarczy pod jakimś tam pozorem eliminować tych, którzy deklarują skłonności prawicowe i tak manipulować wynikami, żeby wychodził ten pożądany.

Czy mamy wiarygodną Państwową Komisję Wyborczą i system elekcji? Tylko chciałem państwa trochę rozśmieszyć.

Korzystając z tych trzech filarów żonglowanie wynikami wyborów jest dziecinną igraszką. Media stwarzają fakty i piorą mózgi nachalną narracją, potem te „fakty” znajdują odzwierciedlenie w sondażach, a potem PKW przyklepuje korzystny wynik.

Proste?

Aż tak proste, że wielu krzyknie – Nie,  to niemożliwe! Co za brednie!

Można jednak sprawę rozpatrzeć też z innej strony. Kto stanowi elektorat Platformy?

Czy elektoratem PO mogą być:

— ci którym podniesiono wiek emerytalny.

— ci którzy czekają do lekarza nawet i 17 lat

— rodzice sześciolatków karnie wcielanych do szkoły

— twórcy, którym przycięto pięćdziesięcioprocentowy uzysk

— small biznes przyciskany przez ZUS i podatki

— absolwenci wyższych uczelni na śmieciowych umowach

— pasażerowie kolei, choćby na Śląsku, ale w i całym kraju

— użytkownicy niedokończonych autostrad zirytowani brakiem płynnej komunikacji pomiędzy największymi miastami w Polsce.

— ci którzy zbankrutowali przy budowie „polskich dróg”

— bezrobotni

— renciści i ich opiekunowie, którym zmniejszono i tak dziadowski zasiłek

— katolicy poniewierani przez państwo PO — stoczniowcy

— górnicy

— rolnicy

— klienci Amber Gold

— „kibole”

— emigranci.

Być może w tych grupach są tacy, którym Platforma się podoba, ale powinni raczej zostać wyborcami PSL, bo tam stawiają na frajerów.

Kolejna wygrana Platformy będzie oznaczać, że albo mamy zidiociałe społeczeństwo o skłonnościach autodestrukcyjnych albo „władzy raz zdobytej nigdy nie oddamy”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.