Kaczyński: złe wyniki audytu podróży poselskich powinny spowodować dymisję Kopacz!

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Jeśli wyniki audytu delegacji posłów będą bardzo niedobre, to premier Ewa Kopacz powinna się podać do dymisji i zrezygnować z mandatu - ocenił Jarosław Kaczyński.

Według szefa PiS ponosi ona odpowiedzialność, bo przez większość kadencji była marszałkiem Sejmu.

Kaczyński pytany na konferencji w Jarosławiu, dlaczego do tej pory nikt nie skontrolował sposobu rozliczania przez posłów zagranicznych delegacji, odpowiedział, że kontrola jest w gestii prezydium Sejmu, a w szczególności marszałków, którzy „mają ogromną władzę”.

Dodał, że wicemarszałkowie, szczególnie ci z opozycji, nie mają na to „żadnego wpływu”.

To jest pytanie do obecnej pani premier, bo to ona przez większość obecnej kadencji była marszałkiem. I jeżeli tam jest coś złego, to jest to niewątpliwie jej osobista odpowiedzialność

— mówił lider PiS.

Dopytywany, czy wyniki kontroli powinny być opublikowane przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi, potwierdził.

Jeśli te wyniki będą bardzo niedobre, to sądzę, że także pani premier powinna się podać do dymisji i zrezygnować z mandatu

— dodał.

Kaczyński podkreślił, że chciałby, by dokonano audytu w Sejmie, ale „na uczciwych zasadach”. Wyjaśnił, że powinno być to „badanie krzyżowe”, które stosuje się przykładowo w komisji etyki poselskiej, gdzie oświadczenia majątkowe posłów PO są badane przez przedstawiciela PiS i vice versa.

Taki audyt: my zbadamy ich, a oni nas, byłby rzeczą bardzo dobrą

— dodał.

Na pytanie, czy trzej posłowie wyrzuceni w poniedziałek z PiS (Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki) powinni złożyć mandaty poselskie, odpowiedział, że „byłoby to dobre”.

Marszałek Sejmu Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek, że Konwent Seniorów zaplanowany na środę ma podjąć stanowcze decyzje dotyczące systemu rozliczeń podróży zagranicznych posłów.

Inicjatywa Sikorskiego to pokłosie kontrowersji wokół służbowego wyjazdu trzech posłów PiS do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Media informowały ponadto, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.

Według mediów lot do Madrytu był podróżą służbową, posłowie występowali, jako delegacja polskiego parlamentu na Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Jak wynika z informacji przesłanej przez sekretarza Zgromadzenia - o czym w poniedziałek mówił w RMF FM szef MAC Andrzej Halicki - politycy PiS opuścili spotkanie zaraz po podpisaniu listy obecności, odmówili przyjęcia materiałów dotyczących tego spotkania i nawet nie weszli do sali obrad.

Z kolei Radio Zet poinformowało, że gdy posłowie PiS dostali zgodę Sejmu na przejazd samochodami do Madrytu, od dwóch tygodni mieli już zakupione bilety tanich linii lotniczych dla ośmiu osób. Posłowie mówili, że zaliczkę zwrócili.

PAP/JKUB

———————————————————————————————

Polecamy wSklepiku.pl atrakcyjny podręcznik z psychologii kłamstwa napisany przez najwybitniejszego na świecie badacza tej problematyki.

Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie polityce i małżeństwie”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.