Wipler: „Publikacja wSieci dyskwalifikuje Gronkiewicz-Waltz. Powinna zrezygnować z kandydowania na prezydenta Warszawy”! NASZ WYWIAD

fot, Jerzy Wiktor
fot, Jerzy Wiktor

Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna zrobić białą księgę dotyczącą całego zdarzenia opisanego w tygodniku „wSieci”, pokazać wszystkie fakty, swoje zaangażowanie, działanie i zaniechania, podać się ocenie opinii publicznej i zrezygnować z kandydowania

— mówi w rozmowie z portalem w Polityce.pl poseł Przemysław Wipler, kandydat na prezydenta Warszawy.

CZYTAJ WIĘCEJ: „wSieci” ujawnia: Perfidne oszustwo, dzięki któremu rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz przejęła pewną kamienicę…

wPolityce.pl: Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała oświadczenie, w którym twierdzi, że sprawa kamienicy przy Noakowskiego 16 w Warszawie to „brudna walka polityczna”…

Hanna Gronkiewicz-Waltz miała osiem lat, jako prezydent Warszawy, żeby wyjaśnić wszystkie wątpliwości związane z tym, że po bardzo dziwnej cenie, dużo poniżej wartości rynkowej, dwa dni przed tym jak została wybrana na prezydenta Warszawy, jej rodzina sprzedała kamienicę.

Co szczególnie zastanawia  w tej transakcji?

Kamienicę wycenianą na ponad 40 mln zł sprzedano za 15 mln zł. W taki sposób sprzedaje się tzw. ciepłe rzeczy. Tak robią paserzy, ludzie, którzy komuś ukradli rower i sprzedają go poniżej wartości rynkowej, ukradli samochód i sprzedają poniżej wartości rynkowej, ukradli biżuterię. I wtedy takie „ciepłe” rzeczy chodzą zdecydowanie poniżej ich wyceny. Tak została sprzedana ta kamienica przy Noakowskiego 16.

Prezydent Warszawy twierdzi, że zrobiły to „osoby trzecie”. Jak pan przyjmuje takie tłumaczenie?

Nie zrobiły to żadne osoby trzecie, tylko najbliższa rodzina, czyli mąż i dzieci. Sytuacja, w której Hanna Gronkiewicz-Waltz nie załatwiła tej sprawy na poziomie prawnym, jej rodzina ma po prostu pieniądze z tytułu sprzedaży ukradzionej kamienicy. Prezydent Warszawy nie podjęła w sposób systemowy problemu reprywatyzacji. Było wiele kontrowersyjnych decyzji, w ramach których szmalcownicze firmy, kancelarie prawne, wyłudzały kamienice w imieniu nieżyjących osób, albo w oparciu o sfałszowane pełnomocnictwa, czyli w taki sposób, jak została ukradziona kamienicy przy Noakowskiego 16. W taki sposób wyłudzane są kamienice od miasta, część z nich przez firmę, której sprzedała kamienicę rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz. To wszystko jest nie tylko śmierdzące. Jest czymś co dyskwalifikuje Gronkiewicz-Waltz i sprawia, że powinna zrezygnować z kandydowania na prezydenta Warszawy. Wystarczą jej dwie kadencje, w ramach których szmalcownicy łowili ryby w mętnej wodzie.

Jak pan sobie wyobraża rezygnację Gronkiewicz-Waltz?

Powinna zrobić białą księgę dotyczącą całego zdarzenia opisanego w tygodniku „wSieci”, pokazać wszystkie fakty, swoje zaangażowanie, działanie i zaniechania, podać się ocenie opinii publicznej i zrezygnować z kandydowania. Powinniśmy o to zaapelować wszyscy – z Jackiem Sasinem, Andrzejem Rozenkiem, Piotrem Guziałem, kandydatem SLD i innymi kandydatami na prezydenta stolicy – na wspólnej konferencji. Powinniśmy zażądać: niech pani zrezygnuje, pani rodzina ma ukradzione pieniądze w kieszeniach, w portfelach.

Sądzi pan, że taki apel może poskutkować?

Wspólny apel, od prawa do lewa, będzie silnym głosem do polskiej opinii publicznej. To jest też apel do premier Ewy Kopacz, koleżanki partyjnej Hanny Gronkiewicz-Waltz. Pani premier, flekuje pani obecnie Prawo i Sprawiedliwość za trzech posłów, którzy latali do Madrytu, a nie widzi pani belki we własnym oku. Niech pani premier wycofa poparcie Platformy dla Hanny Gronkiewicz-Waltz w wyborach na prezydenta Warszawy, albo weźmie odpowiedzialność za to, że kluczowi politycy PO i ich rodziny mają nieswoje pieniądze w portfelach, bardzo duże pieniądze.

Kto powinien zająć się sprawą opisaną przez tygodnik „wSieci”?

Kompetencje ma prokuratura. W jednym z pism, które przedstawiłem, prokuratorzy występowali z wnioskiem o unieważnienie decyzji w ramach, których próbowano ukraść – wedle tego samego modelu i przez te same osoby – inne kamienice przy ul. Noakowskiego. To również zadanie dla Sejmu. Taki moment, w którym najważniejsi politycy w państwie kradną, albo przyzwalają na kradzież, albo mają w kieszeniach, oni, czy ich rodziny, cudze pieniądze, to jest sprawa na komisję śledczą. Bo komisje śledcze powołuje się, gdy państwo w sposób rażący nie działa. To jest również przyczynek do tego, by wreszcie uchwalić ustawę reprywatyzacyjną i wreszcie zamknąć sprawę rozliczeń z komunizmem w tym bardzo ważnym obszarze.

Hanna Gronkiewicz-Waltz zrzuca winę na śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego…

To jest absolutnie nieuczciwe i kuriozalne. Mam pytanie gdzie był dyrektor miejskiego biura nieruchomości,Marcin Bajko i jaki miał wpływ na decyzję, w ramach której rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz uzyskała kamienicę? Bo w takich sprawach to nie prezydent miasta bezpośrednio działa, ale urzędnicy. To że Hanna Gronkiewicz-Waltz próbuje iść w kruczki prawne, czy spychać odpowiedzialność na nieżyjących, jest bandyterką polityczną i ścierwnictwem politycznym najwyższej próby. To sytuacja, w której Hanna Gronkiewicz-Waltz musi stanąć twarzą w twarz przed warszawiakami i powiedzieć: te pieniądze są w portfelach mojej rodziny, one w tych portfelach pozostaną i wara wam od tych pieniędzy, a ja nadal będę prezydentem Warszawy. I za to powinna dostać nie tylko żółtą, ale czerwoną kartkę.

CZYTAJ TEŻ: W Sejmie ws. publikacji „wSieci”! Wipler: „Gronkiewicz-Waltz musi wytłumaczyć się z faktów podanych przez tygodnik!”

Rozmawiał Jerzy Kubrak

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych