Na tydzień przed finiszem kampanii samorządowej media rozgrzała sprawa feralnej wyprawy trzech posłów PiS do Madrytu: Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego.
W sobotę obserwowaliśmy stanowczą reakcję prezesa PiS, który zapowiedział, że będzie się domagał wyrzucenia z partii ów parlamentarzystów. W niedzielę natomiast SLD zamierza złożyć wniosek do prokuratury w ich sprawie.
Dobrze by było, żeby ktoś to w sposób rozsądny stwierdził. Jeżeli ktoś bilety zamówił miesiąc wcześniej, a potem zdecydował się wziąć zaliczkę na samochód, to coś jest nie tak. Również chcieliśmy, żeby został zrobiony audyt wszystkich wyjazdów. (…) Mnie cała ta sytuacja śmieszy z jednego powodu. Jak pamiętam mówienie o czystości moralnej w życiu politycznym przez PiS – przypominają mi się balowanie na wyjazdach, chwalenie się dużym członkiem, meleksy na Cyprze, (…) delegacja za nasze pieniądze. Panowie z prawicy, uczycie nas moralności? (…) Zacznijcie ją w końcu wprowadzać w życie!
— grzmiał w „Kawie na ławę” polityk SLD Włodzimierz Czarzasty.
Interesującą interpretację zaprezentował natomiast Adam Szejnfeld
Mamy do czynienia z trzema bardzo gorzkimi łyżkami dziegciu wpakowanymi do beczki miodu. Przez to cała beczka miodu jest zatruta. (…) Mamy ewidentny przypadek – nie tylko niemoralnego, nieetycznego zachowania się funkcjonariuszy publicznych, (…) ale od razu skupienie się w dyskusji medialnej jest nie na tych karygodnych przypadkach, tylko od razu pojechanie po całej klasie politycznej. Potem jest zdziwienie że społeczeństwo ma w głębokim poważaniu polityków.
— mówił. Co ciekawe, kilka minut później sam zwracał uwagę, że to rzutuje na całą klasę polityczną, wprowadzając ten wątek do dyskusji.
W aspekcie tej całej sprawy, Jarosław Kaczyński jako prezes partii, powinien złożyć wniosek do prokuratury. (…) Prokuratura na pewno sprawdzi nie ten jeden przypadek, ale wszystkie te wyjazdy. (…) Zachowanie Jarosława Kaczyńskiego mi nie podoba, bo tutaj jest wyraźny podtekst kryminalny. Podobałaby mi się gdyby było usunięcie panów z partii i wniosek do prokuratury
— pouczał prezesa PiS. Najwidoczniej nie dowiedział się, że usunąć z partii może tylko sąd partyjny, co szybko wskazał Zbigniew Girzyński:
Po pierwsze, Jarosław Kaczyński postąpił inaczej niż liderzy PO, którzy zwykle takie sprawy zamiatają pod dywan. Podjął natychmiastową decyzję o zawieszeniu, bo to mógł podjąć jako prezes partii. Natomiast sprawę dotyczącą ewentualnego usunięcia, czyli najbardziej dotkliwej kary, podejmuje stosowny sąd partyjny w statutowy sposób. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że taki wniosek złoży. Zdaje się, że skoro prezes tak jednoznacznie tę sprawę postawił, to jest ona przesądzona, ale ostatecznie podejmie decyzję sąd
— stwierdził.
Przypomniał także do dziś nie rozstrzygnięte afery Platformy:
W PO sprawy się rozmywa – Sławomir Nowak chodzi jakby się nic nie stało, chociaż jest zarzut prokuratury i postępowanie sądowe; ci, którzy ciągnęli słynny samolot w Gdańsku, dziś kandydują z prominentnych miejsc na listach wyborczych; czy pani posłanka – wtedy minister Mucha, która 6 mln przekazała na koncert Madonny. I mówimy tu o milionach, a nie o drobnych delegacjach
— zauważył.
Zwrócił także uwagę, że prace posłów PiS-u w Radzie Europy, na którą udawali się do Madrytu, są sumienne i efektywne:
Ja kolegów tych trzech zaangażowanie Rady Europy bardzo cenię. Oni tam bywali, bo powiem, ze dzięki ich zaangażowaniu na ostatniej sesji w Strasburgu udało się złożyć projekt uchwały całego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, wzywającej Rosję do oddania czarnych skrzynek i wraku samolotu ze Smoleńska. Ten projekt uchwały został podpisany przez 45 parlamentarzystów z 18 krajów. To załatwił Hofman, Kamiński, Rogacki i dziękuję im za to
— podkreślił
Wszyscy tutaj dzisiaj huzia na Józia, ale przypomnijcie sobie jak przy tym stole rok temu linczowano Wiplera – byłem jednym z nielicznych, który wówczas powiedział spokojnie, że nie wiadomo jak jest. Poczekajmy jeszcze
— dodał.
Krzysztof Kosiński z PSL-u wyraził sceptycyzm co do faktu, że Adam Hofman z partii odejdzie:
Całą sytuację można skwitować krótko: nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Adam Hofman zawsze na co dzień wyznaczał wysokie standardy innym, ale sam się do nich nie stosował. (…) Obawiam się, że po drugiej turze wyborów samorządowych, po miesiącu, nadejdzie czas świąt Bożego Narodzenia - przebaczania i obawiam się, że wówczas poseł Hofman może na łono partii wrócić
— stwierdził.
Natomiast rację Girzyńskiemu przyznał Jarosław Gowin:
trzeba tej trójce młodych zdolnych posłów – sprawnych intelektualnie, ale niezdolnych do udźwignięcia ciężaru życia publicznego – trzeba im dać prawo do obrony. Gdyby mieli więcej argumentów, to zapewne by już je przedstawili. Sprawa jest szersza, bo wszyscy tu obecni posłowie zdają sobie sprawę z tego, że taka turystyka kwitnie. Bardzo dobrze, że minister Sikorski zdecydował się na audyt i mam nadzieję, że wyniki tego audytu zostaną opublikowane jeszcze przed wyborami samorządowymi. (…) Obawiam się, że one dotkną wszystkich
— powiedział.
Zwrócił się także do Szejnfelda, który krytykował reakcję Kaczyńskiego:
Czy ty Adam pamiętasz, żeby Donald Tusk złożył doniesienie na Nowaka, po upublicznieniu nagrań „Wprost”? (…) To jest dokładnie identyczna sytuacja!
To zdecydowanie zaskoczyło Adama Szejnfelda, który próbował wybrnąć z sytuacji
Nie mieszajmy do tego sprawy Nowaka. Natychmiast przestał być ministrem, przestał być szefem regionu pomorskiego, natychmiast przestał być członkiem PO. I teraz ma sprawę prokuratorską, sądową
— szkoda, że wciąż jest członkiem klubu PO.
Niedzielne wszystkie wypowiedzi Adama Szejnfelda na tyle rozbawiły Gowina, że prezes Polski Razem stwierdził:
Zawiłość teorii, które prezentuje Adam Szejnfeld przebija Kanta i Hegla.
Na kontekst kampanii samorządowej w „przygodzie” Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego, zwrócił uwagę natomiast Robert Kwiatkowski:
W warstwie politycznej sprawa wydaje mi się oczywista. Nawet jeśli przyjąć, że panowie – tak jak mówią – chcieli jechać samochodem do Madrytu, to przypomnij sobie, że jesteśmy w środku kampanii. I trzech posłów, na czele z rzecznikiem prasowym, w środku kampanii samochodowej, w której tylko podróż zabiera 4 dni. Jeżeli uważamy, że to się trzyma kupy, to gratuluję zaufania. To tłumaczenie jest kompletnie niewiarygodne. Prezes nie miał innego wyjścia i moim zdaniem postąpił słusznie i ta egzekucja jest kwestią czasu
— stwierdził.
Zbigniew Girzyński odniósł się także do wypowiedzi Michała Kamińskiego, który wcześniej, na antenie TVN24 stwierdził, że Adam Hofman „ma mentalność żula”:
Pan Kamiński – Michał – jeżeli chodzi o zachowania żula itd., to myślę, że sam jest tego najlepszym przykładem. Dobrze by było, żeby ważył słowa, jeżeli ma taką kartę jaką ma. (…) Rzeczywiście, nie zawsze Jarosław Kaczyński miał rękę do ludzi, czego Michał Kamiński jest najlepszym przykładem. (…) Byłoby lepiej, żeby w takich sprawach zamilkł i się nie kompromitował
— skwitował.
Jednak z wypowiedzią Kamińskiego częściowo zgodził się Krzysztof Kosiński, przytakując, że ta afera jest aferą Jarosława Kaczyńskiego.
Idąc tą logiką czy gdy marszałek PSL województwa podkarpackiego został oskarżony o gwałt - to jest afera Janusza Piechocińskiego?
— zgasił logikę Kosińskiego, pożyczoną od Kamińskiego Gowin.
mc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/221402-jaroslaw-gowin-do-szejnfelda-czy-pamietasz-zeby-donald-tusk-zlozyl-doniesienie-na-nowaka-po-upublicznieniu-nagran-wprost