Nie pamiętam w polskiej polityce tak surowej kary, która została by zdecydowana tak szybko. Mówimy o politykach bardzo wpływowych w PiS. Jarosław Kaczyński zadziałał błyskawicznie. Być może części wyborców wahających bezkompromisowa postawa Jarosława Kaczyńskiego się spodoba -mówi w rozmowie z portalem wpolityce.pl Adam Bielan, były europoseł PiS, polityk Polski Razem Jarosława Gowina.
wPolityce.pl: Dzisiejszy dzień obfitował w polityczne wydarzenia. Mieliśmy dwie partyjne konwencje oraz trzech zawieszonych posłów PiS. Co ma szansę przebić się do społecznej świadomości?
Adam Bielan: Konwencja PiS na pewno zostanie zauważona i zapamiętana, bo PiS jest główną partią opozycyjną i na konwencji przemawiał Jarosław Kaczyński. Media mainstreamowe nie będą w stanie tego pominąć. To nie znaczy jednak, że nie wybiją tzw. „afery madryckiej”. Jest to idealny prezent dla PO oraz mediów, które ja wspierają. Jest to także niesłychanie trudny czas dla prawicy, bo ta historia wydarzyła się w ostatni weekend przed wyborami, który jest kluczowy dla każdej kampanii wyborczej.
No właśnie. Czy „afera madrycka” wpłynie na wybory samorządowe, a ściślej, na wynik prawicy?
Do wyborów pozostał jeszcze tydzień. Prawica wystawiła na listach PiS ponad 30 tys. kandydatów. Wszyscy ciężko pracują w tych dniach. Mam nadzieję, że ludzie głosując w tych wyborach będą się kierować przede wszystkim dorobkiem kandydatów. A nie tym co widzą w serwisach informacyjnych. Ale jak rzeczywiście będzie okaże się dopiero w przyszłą niedzielę. Jest oczywiście grupa wyborców, które jest podatna na medialna papkę i nie wykluczam, że „afera madrycka” skłoni ich do tego, by nie oddawać głosu na kandydatów PiS.
Czyli Jarosław Kaczyński podjął słuszną decyzję tak surowo karząc Hofmana, Rogackiego i Kamińskiego? Ich polityczne kariery, można powiedzieć, się skończyły..
Nie pamiętam w polskiej polityce tak surowej kary, która została by zdecydowana tak szybko. Mówimy o politykach bardzo wpływowych w PiS. Jarosław Kaczyński zadziałał błyskawicznie. Dla porównania przypomnę, że Sławomir Nowak, któremu postawiono zarzuty prokuratorskie, jest dalej członkiem klubu Platformy. A Jacek Protasiewicz, który był bohaterem o wiele gorszego incydentu zagranicą i o którym rozpisywała się prasa niemiecka, jest szefem PO na Dolnym Śląsku. I potencjalnym kandydatem na sekretarza generalnego partii. Tu widać duża różnice w podejściu do takich sytuacji pomiędzy PiS a Platformą. Być może części wyborców wahających bezkompromisowa postawa Jarosława Kaczyńskiego się spodoba. Wykluczenie z partii na rok przed wyborcami oznacza, że ci trzej posłowie nie będą mogli kandydować w przyszłych wyborach i zapewne wypadną z polityki na kilka lat. O ile komitet polityczny tak zadecyduje.
Dzisiejsza konwencja PO obfitowała za to głównie w wazelinę. Donald Tusk został okrzyknięty prezydentem Europy. Dowiedzieliśmy się też, że Platforma to partia przyszłości, a „Polacy zasługują na lepsze życie”. Przekonało to pana?
W sensie organizacyjnym konwencja została przygotowana perfekcyjnie. Widać, że PO wydała na nią mnóstwo pieniędzy. W jakim celu? Cóż, na początku mieliśmy żenujący filmik, w którym chwalono Donalda Tuska tak przesadnie, że aż się sam zawstydził. To pokazuje, że ta konwencja miała służyć przede wszystkim pompowaniu Tuska jako „prezydenta Europy”. PO ewidentnie liczy na to, że były premier za pomocą stanowiska w Brukseli odbuduje zaufanie Polaków do partii. Zapewne Tusk będzie interweniował w decydujących momentach i wspierał swoja partię z pozycji szefa Rady Europejskiej. Tusk dołożył wiele starań na konwencji, by nie przyćmić premier Kopacz. Jego przemówienie było krótkie i unikał w nim emocjonalnych tonów. Mimo tego przemówienie Kopacz wypadło przy nim bardzo blado. Wydaje mi się, że ta słabość Ewy Kopacz, która stała się po raz kolejny widoczna na dzisiejszej konwencji PO, to wielka szansa dla prawicy. W kampanii parlamentarnej Kopacz będzie ciężko zdobyć Polaków dla siebie, tak jak potrafił to robić Tusk. Ciężko było także nie zauważyć podczas konwencji braku rozliczenia ostatnich siedmiu lat rządów PO. Kopacz nawet nie próbowała się chwalić sukcesami. Nie było raportu, zamknięcia. Tym bardziej jest ważne, by opozycja przedstawiła taki audyt. Nie wolno dopuszczać do sytuacji, w których Ewa Kopacz może przedstawiać się jako osoba, która dopiero niedawno pojawiła się w polskiej polityce i odcinać się od ostatnich siedmiu lat rządów PO. Ona była ich częścią i należy jej o tym przypominać.
Rozmawiała Aleksandra Rybińska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/221345-adam-bielan-trzeba-przedstawic-audyt-7-lat-rzadow-i-przypomniec-ze-kopacz-byla-ich-czescia-nasz-wywiad