W czasie pamiętnej rozmowy podsłuchanej w jednej z restauracji Bartłomiej Sienkiewicz recenzował projekt Polskich Inwestycji Rozwojowych, ważnej zdawało się inicjatywy rządu Tuska. To wtedy właśnie szef MSW mówił o kupie kamieni i innych epitetach. Podobne sformułowania i słowa cisną się na usta, gdy patrzy się na inny plan lidera PO, „reformę” służb specjalnych.
Minęły ponad dwa lata od zapowiedzi „głębokich reform” w sektorze służb. W samym centrum afery Amber Gold Donald Tusk rzucił zapowiedź, która wyglądała jak poważne zmiany w poważnych instytucjach. Premier mówił o zmianach kompetencji ABW i innych nowelizacjach ustaw i zmianach całego systemu. Dziś widać jednak wyraźnie, że było to kolejne koło ratunkowe jakie rząd Tuska rzucił samemu sobie, by wymigać się z trudnej sytuacji.
Do tej pory bowiem właściwie nie wiadomo, o jakich głębokich zmianach myślał premier. Jeśli myślał…
Przy bliższym przyjrzeniu się sprawie widać wyraźnie, że nie mamy do czynienia z żadnymi głębokimi, przemyślanymi i dopracowanymi reformami. Tu chodzi jedynie o kosmetykę. Jednak nawet takich korekt nie udało się rządzącym wprowadzić w życie w ciągu dwóch lat. W Semie wciąż trwają prace na ten temat, a nowe władze zapowiadają, że będą kontynuowały proces rozpoczęty przez duet Tusk-Sienkiewicz. I wciąż nie wiadomo, czym się te prace zakończą.
Rząd swoim niepoważnym podejściem do zmian i służb wzmógł fatalne zjawiska i tak widoczne w tym obszarze. Ze służb od lat odchodzą ludzie, a same formacje i cały sektor są źle zarządzane. Zapowiedzi Tuska zwiększyły jedynie patologie, co skutkowało m.in. włączeniem się służb już jawnie w politykę. Okoliczności zatrzymania Brunona K. świadczą o tym dobitnie. Być może ostatnie afery rządowe i ich ujawnienie są również pokłosiem tych zmian i walki, jaka toczy się wokół służb.
Służby musiały odczuć niepoważne podejście rządzących. Cała sytuacja na pewno odcisnęła się na ich zdolnościach operacyjnych. Szczególnie, że wraz z ogłoszeniem reform wokół służb zaczęły się zapewne walki o wpływy w nowej rzeczywistości. Gmeranie przy ustawach, wprowadzające niepokój o dalsze losy, musi odbijać się również na morale ludzi służb. Podobnie, jak demonstracyjne wręcz marginalizowanie ich znaczenia dla obecnej ekipy rządzącej.
Nowelizacja ustaw, lekceważenie służb jest tym bardziej szkodliwe, że zmieniła się diametralnie środowisko międzynarodowe Polski (choć wielu przed tymi zmianami ostrzegało od dawna). Obecnie nawet rząd przyznaje, że Polska jest zagrożona, a Rosja prowadzi ofensywne działania wywiadowcze w naszym kraju. W przededniu tej zmiany polskie służby były torpedowane sygnałami o planowanych reformach. Nie wiadomo, której sprawie poświęcały więcej czasu…
W związku z zupełnie nowym rozdziałem w przestrzeni międzynarodowej opracowane dwa lata temu kosmetyczne zmiany mogą się okazać zupełnie bezsensowne. Ten sposób procedowania jest więc nie tylko niepoważny, ale w obecnych warunkach może być szkodliwy i niebezpieczny dla państwa.
Choć polskie służby potrzebują zmian tyle, że gruntownych i poważnych. Państwo zaś potrzebuje efektywnego systemu zarządzania bezpieczeństwem narodowym. Jednak rząd chce brnąć w fikcję opracowaną za rządów Donalda Tuska. Co szczególnie zaskakujące obecnie zmianami w tym obszarze będzie się zajmowała trójka urzędników, którzy od służb powinni być trzymani z daleka.
Szefowa MSW Teresa Piotrowska sama przyznaje, że nie ma pojęcia o służbach i nie chce się nimi zajmować, tymczasem rząd właśnie pod MSW zamierza podporządkować największą ze służb, ABW. Jacek Cichocki, obecnie koordynujący służby szef KPRM, ma już swoje doświadczenie w pracy ze służbami. Niestety zakończone kompromitacją – gdy zarządzał służbami kwitła w Polsce w najlepsze infoafera. Trzecie skrzypce w tym koncercie gra Ewa Kopacz, polityk, o której pełno materiałów mają zapewne rosyjskie służby w związku z jej aktywnością i kompromitacją po tragedii smoleńskiej.
Kopacz, Piotrowska i Cichocki mają do odegrania najważniejsze role w czasie reformowania służb oraz zarządzania nimi. Nie wiadomo, czy w tej sytuacji należy się śmiać czy płakać.
Na pewno można powtórzyć za ministrem Sienkiewiczem: „państwo działa tylko teoretycznie”. A na pewno rząd PO-PSL…
——————————————————————————————-
Aleksander Majewski w wywiadzie z najlepszymi polskimi dziennikarzami śledczymi: „Afery III RP”.Książka do nabycia w naszym internetowym sklepie wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/221159-i-kamieni-kupa-tyle-zostalo-z-reformy-sluzb-nibyrzad-i-panstwo-teoretyczne-w-praktyce